O tym, że w Europie na nowo trzeba walczyć o krzyż, który powinien być znakiem nadziei, mówił metropolita krakowski w uroczystość Wszystkich Świętych na cmentarzu Rakowickim.
Abp Jędraszewski podczas Mszy św. w kaplicy Zmartwychwstania Pańskiego podkreślał, że wielu współczesnych ludzi żyje tak, jakby Boga nie było, i dodał, że stawiają sobie oni pytania o swoją godność i człowieczeństwo i nie znajdują na nie odpowiedzi. Zdaniem metropolity, stąd bierze się u wielu z nich poczucie bezsensu. - Stąd też te w gruncie rzeczy beznadziejne usiłowania, by przedłużać sobie życie w nieskończoność, by szukać cudownych środków zapewniających zdrowie, żeby za wszelką cenę żyć, także kosztem innych - stwierdził.
Zwrócił również uwagę wiernych odwiedzających tego dnia mogiły bliskich na krzyże, które stoją przy ich grobach. - Ten Chrystusowy krzyż brali na co dzień, a teraz z tej ziemi wyrasta On jako znak nadziei, że Ten, w którego uwierzyli i którego wyznawali, przyznał się do nich w momencie sądu i uznał ich jako swoich przyjaciół, jako wierne sługi, jako tych, którzy byli gotowi iść z Nim - stwierdził.
Nawiązał przy tym do znajdującego się na cmentarzu Rakowickim pomnika Ofiar Komunizmu, pośrodku którego znajduje się krzyż. Do niego zwrócone są z kolei ludzkie dłonie. - W tym pomniku zawarta jest prawda o krzyżu, który chciano w imię ateistycznych ideologii usunąć - nie tylko z przestrzeni publicznych naszego kraju, ale także z ludzkich serc - przypomniał.
Przyznał, że współczesne czasy to moment, w którym w Europie na nowo trzeba walczyć o krzyż i o odwagę, by w trudnych chwilach wyciągnąć do niego ręce, mówiąc: "Witaj, krzyżu, moja jedyna nadziejo!". Jak zaznaczył, póki to wołanie będzie podnosiło się z głębi ludzkich serc, tak długo ziemia będzie planetą ludzi, którzy wiedzą mocą wiary, skąd przychodzą i dokąd ostatecznie zmierzają.
Po Mszy św. abp Jędraszewski wraz z wiernymi przeszedł przez cmentarz w procesji, odwiedzając m.in. pomnik Ofiar Komunizmu.
Tego dnia krakowskie cmentarze odwiedziły setki krakowian. Jak przekonywali, pamięć o zmarłych jest dla nich ważna, a historie przodków są wspaniałą lekcją na przyszłość. - Co roku zabieram tu całą rodzinę. Możemy się zastanowić nad upływającym czasem, a dzieciom pokazać, w którym miejscu życie się kończy - mówił Łukasz Nowiński.
Całej homilii abp. Jędraszewskiego można posłuchać tutaj: