To mniej niż poprzedniej jesieni. Za wcześnie jednak, by uznać to za tendencję spadkową.
Tegoroczne jesienne liczenie kozic odbyło się w drugim tygodniu listopada. Łączny wynik dla całych Tatr to 1263 sztuk, w tym 94 młodych, urodzonych tej wiosny. Pogoda dopisała, pomimo porannych mgieł w dolinach, które szybko się rozeszły. W Tatrach zalegała kilkudziesięciocentymetrowa pokrywa twardego śniegu.
Tradycyjnie akcja przeprowadzona została wspólnie ze słowackim TANAP. Po polskiej stronie zanotowano 290 kozic, w tym 47 capów, 70 kóz, 18 koźląt tegorocznych, 8 zeszłorocznych, 9 w wieku 2-3 lat, 66 dorosłych osobników nierozpoznanych co do płci, 8 młodych bliżej nierozpoznanych co do wieku oraz 64 osobniki zupełnie nierozpoznane co do płci i wieku.
Po stronie słowackiej naliczono 973 kozice, w tym 76 koźląt do jednego roku. W porównaniu z liczeniem z poprzedniej jesieni zaobserwowano mniej o 104 zwierzęta. Czy jest to tendencja spadkowa czy też wahania liczebności, będzie można jednak ocenić dopiero za kilka lat.
Kozice w Tatrach liczone są dwa razy w roku - wiosną i jesienią. Jesienią określana jest liczebność populacji, natomiast wiosną głównym celem akcji jest sprawdzenie przyrostu naturalnego w danym roku.
Wspólne akcje liczenia kozic są prowadzone od 1957 roku. Jest to najstarszy monitoring przyrodniczy, prowadzony przez dwa państwa równocześnie.