Lubił mawiać: „Jezu, Ty się tym zajmij”, a gdy spowiadał z ciężkich grzechów, płakał razem z penitentem. Potem go przytulał.
Grazia Ruotolo, najbliższa żyjąca krewna o. Dolindo Ruotolo, mówi: „On urodził się świętym”. Mając zaledwie dwa lata, przyszły sługa Boży czuł żywego Jezusa na ustach swojej mamy, a zapach Chrystusa na jej płaszczu, gdy wracała z Mszy św. Później, jako dziecko maltretowane i bite do krwi, modlił się za swojego prześladowcę – ojca. Już jako ksiądz, gdy na 20 lat został odsunięty od odprawiania Mszy św., z pokorą przyjął decyzję przełożonych i tylko gorzko płakał przed tabernakulum, nie mogąc dotknąć Najświętszego Sakramentu. Wszystkim nieustannie powtarzał też ważne słowa: „Jeśli zdasz się całkowicie na Boga i w każdej chwili życia będziesz mówił Mu: »Ty się tym zajmij, ja nie mogę nic«, to On nie tylko wszystkim się zajmie, ale i pozwoli ci doświadczyć największego cudu, jakim jest Jego realna obecność”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.