Czterech mieszkańców Małopolski wyróżniono dziś w Krakowie nagrodami IPN "Świadek Historii". Są one nadawane corocznie osobom szczególnie zasłużonym dla upamiętnienia historii narodu polskiego i angażującym się w wysiłki edukacyjne prowadzone przez instytut.
Tym razem uhonorowano: Stanisława M. Jankowskiego, Ryszarda Majdzika. Aleksandrę Szemioth i Karola Tenderę. - To symboliczny hołd oddany tym, którzy dbali o pamięć narodową znacznie wcześniej niż zaczął to robić IPN - powiedział w Centrum Edukacyjnym IPN "Przystanek Historia" prof. Filip Musiał, dyrektor krakowskiego oddziału instytutu.
72-letniego S. M. Jankowskiego, historyka i pisarza, wyróżniono m.in. za wysiłki w odkrywaniu i upowszechnianiu wiedzy o zbrodni katyńskiej. Ten autor kilkudziesięciu książek, kilku tysięcy artykułów oraz słuchowisk i scenariuszy filmów o najnowszej historii Polski, czynił to jeszcze w czasach PRL. Redagował m.in. niezależny "Biuletyn Katyński", był również pomysłodawcą pierwszej w Polsce wystawy o ofiarach mordów sowieckich "Zginęli w Katyniu", która została pokazana w Krakowie pod koniec lat 80. - Teraz pracuję nad książką o wojnie polsko-bolszewickiej w 1920 r. - powiedział S. M. Jankowski.
59-letni R. Majdzik ze Skawiny, został wyróżniony zaś m.in. za swą działalność niepodległościową w latach 70. i 80 ub. wieku, Był działaczem Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela, Konfederacji Polski Niepodległej, podziemnej "Solidarności". Był wielokrotnie aresztowany przez władze komunistyczne, w 1981 r. zaś internowany. W 1985 r. uczestniczył w słynnej głodówce w krakowskim Bieżanowie Starym, m.in. w obronie więźniów politycznych. - To wyróżnienie dedykuję pamięci mojego ojca Mieczysława, niegdyś młodocianego członka niepodległościowego Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość. To on uczył mnie prawdy o historii najnowszej, nie uznając żadnych kompromisów - powiedział R. Majdzik.
81-letnia A. Szemioth od kilkudziesięciu lat zajmuje się gromadzeniem i upowszechnianiem materiałów na temat Polaków zsyłanych przez władze sowieckie do Kazachstanu i na Syberię. Jako dziecko, wraz z matką i trzema siostrami została w 1940 r. wywieziona z Wileńszczyzny do Kazachstanu. Przebywała na zsyłce do 1946 roku. Obecnie jest prezesem oddziału krakowskiego Związku Sybiraków. Przez wiele lat kierowała związkową Komisją Historyczną. - Naszym staraniem opublikowano m.in. kilkanaście tomów wspomnień zesłańców i więźniów sowieckich - przypomniała A. Szemioth.
96-letni K. Tendera był więźniem niemieckich obozów koncentracyjnych w Auschwitz i Flossenburgu. Od wielu lat dzieli się wiedzą na temat tego co się tam działo. Walczy również z pojawiającym się masowo w ostatnich latach nieprawdziwym określeniem "polskie obozy koncentracyjne". Wytoczył o to m.in. proces niemieckiej telewizji ZDF. Po trzech latach sąd uznał w grudniu ub. roku, że użycie przez ZDF sformułowania "polskie obozy" jest kłamstwem historycznym oraz naruszeniem dóbr osobistych K. Tendery. Nakazał przy tym zamieszczenie przez telewizję niemiecką stosownych przeprosin. - Jestem bardzo zadowolony z tej nagrody, ale nie ze względów osobistych. Sądzę, że przyczyni się to do kolejnego wsparcia mojej walki o nieskazitelności opinii o Polsce. Chodzi o prawdę historyczną. Byłem świadkiem ludobójstwa dokonanego przez Niemców. Dlatego nie mogłem pogodzić się z pojawiającym się w tamtejszych mediach fałszywymi oskarżeniami - powiedział K. Tendera.