Noel z Armenii jest zachwycony Polską, Veronika szuka śladów rodzinnych ze strony mamy.
Na Podhalu przebywa grupa osób ze Wschodu. Mają polskie pochodzenie, a część z nich uczy się w Niepublicznym Liceum - Kolegium św. Stanisława Kostki w Warszawie.
- Jestem zachwycona Polską. Od 5 lat pracuję jako wychowawczyni w szkolnym internacie. W wolnych chwilach przyjeżdżam do Krakowa i szukam śladów rodzinnych ze strony mojej mamy, która pochodziła z tych okolic. Bardzo nam zależy na dotarciu do wszelkich możliwych informacji - podkreśla Veronika Mandryko. Jej mama to Feliksa Korocińska. Przez polskie władze została odznaczona medalem za krzewienie polskiej kultury na Ukrainie.
Grupa osób z polskimi korzeniami przyjechała pod Tatry na kilka dni na zaproszenie Mirosława Rzepki. - Postanowiłem, że kiedy ukończę kurs przewodnicki, to właśnie nasi repatrianci będą pierwszą grupą, którą oprowadzę po Tatrach - podkreśla pan Mirek. Mieszkaniec Chochołowa dziękuje też wszystkim sponsorom i darczyńcom, dzięki którym zorganizowany został pobyt przyjaciół zza wschodniej granicy.
W programie ich pobytu na Podhalu były wycieczka nad Morskie Oko, zwiedzanie Zakopanego i wieczór z zespołem Krzesany z Cichego, który odbył się w karczmie "U Śliwy" w Chochołowie. Była wspólna nauka góralskiego tańca i okazja do posłuchania prawdziwych armeńskich pieśni, zaśpiewanych przez Noela. - Moja babcia pochodziła z Polski. Bardzo mi się tutaj podoba. Cieszę się, że mogę się tutaj uczyć - mówił z wielką radością Ormianin.
Z kolei dla Antona Liśniewskiego zbliżające się święta Bożego Narodzenia będą ostatnimi spędzonymi poza Polską. - Mówię o sobie, że jestem "czystym" Polakiem. Już tylko dni dzielą nas od wydania decyzji administracyjnych, które pozwolą całej mojej rodzinie wrócić nad Wisłę w ramach programu dla repatriantów. Już nie mogę doczekać się tej najszczęśliwszej chwili w moim życiu. Nie będę musiał w ogóle wyjeżdżać z Polski - opowiada Anton z Kazachstanu.
Młody chłopak świetnie mówi po polsku. Kiedy skończy liceum, zamierza studiować kierunek związany z lotnictwem i geografią. Interesuje się też literaturą. Dobrze zna "Sonety krymskie" Adama Mickiewicza. - Mogę powiedzieć, że podążałem śladami poety po Krymie - śmieje się.