Mocnym śpiewem i grą kapeli regionalnej górale w Miętustwie punktualnie o północy z 24 na 25 grudnia przywitali na Pasterce Bożą Dziecinę.
Liturgii przewodniczył wikary ks. Karol Paluch. - Anielski hymn "Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom Jego upodobania" budzi naszą refleksję na temat pokoju, którego tak bardzo nam w dzisiejszych czasach brakuje, którego tak bardzo pragniemy, a jednak nie możemy go odnaleźć - zauważył kaznodzieja.
Zdaniem ks. Palucha, aby zapanował w nas Bóg i Jego pokój, musimy iść drogą pokory i uniżenia, tak, jak szedł Chrystus. - On, Bóg Wszechmocny, Pan i Władca, staje się człowiekiem - bierze na siebie wszelkie ułomności ludzkiego ciała. Od chwili wcielenia i narodzenia odczuwa ból i radość, chłód i ciepło, głód i sytość. To jest pokora Boga, której nikt nie może prześcignąć. Jednak ten wzór warto naśladować. Wzór absolutnej pokory i uniżenia, bo pokornym Bóg daje łaskę, a pysznym się sprzeciwia - podkreślał duchowny.
Pasterkę bożonarodzeniową uświetnili zespół Mali Miętusianie i liczna kapela regionalna. Przez kościół niósł się śpiew przepięknych kolęd, także tych nawiązujących do Skalnego Podhala i ziemi miętusiańskiej.
Nie zabrakło wielu akcentów podhalańskich. Liturgia słowa była w gwarze, ministranci i lektorzy mieli szaty liturgiczne nawiązujące do kultury regionalnej. Zaś kapłani sprawowali Mszę św. w góralskich ornatach.
W wielu miejscach Pasterki odbywały się pod "gołym niebem". Tak było np. na Wiktorówkach czy w kaplicy św. Jana w Dolinie Chochołowskiej, a także przy ołtarzu św. Maksymiliana Marii Kolbego pod Turbaczem.