O tym, że współcześni ludzie potrzebują widocznych znaków miłości, mówił w środę podczas "Rekolekcji dla Krakowa i całego świata" ks. Adrian Galbas SAC, przełożony Prowincji Zwiastowania Pańskiego z Poznania.
Pierwszy dzień rekolekcji przygotowujących do sobotniej Epifanii zgromadził wiernych na Mszy św. w kościele Matki Bożej Pocieszenia. Kapłan z Poznania podkreślał wtedy, że Jezus po to stał się Ciałem, żeby miłość Boża była widoczna.
Jak dodał, Jezus zostawił wiernym ważne zadanie - żyć tak, aby inni w ich czynach widzieli wielką miłość Boga. - Kiedy ludzie patrzyli na Chrystusa, chwalili Ojca. Czy mają taką motywację, gdy patrzą na ciebie? Jeśli nasze chrześcijańskie czyny nie są motywem do uwielbienia Boga, to po co my, chrześcijanie, w ogóle istniejemy? - zastanawiał się.
Tłumaczył też, że w dzisiejszym świecie ludzie muszą wręcz zobaczyć miłość ze strony drugiego człowieka. - To są ludzie smartfonów, tabletów, obrazów. Nie wystarczy, że im to powiesz. Jeśli w prezentach, które znaleźliście pod choinką, nie była urzeczywistniona miłość, one były tylko rzeczami, ale jeśli stała za nimi miłość - były bezcenne - mówił.
Po Mszy św. wierni wysłuchali katechezy ks. Galbasa i odnowili przyrzeczenia chrzcielne. Kapłan tłumaczył wtedy, co znaczy być uczniem Jezusa. - Nie można człapać za Chrystusem. Trzeba za Nim iść. Czy patrząc dzisiaj na siebie, na swoje chrześcijaństwo, możesz powiedzieć, że jesteś jak młody rumak, który gna za Nim, czy raczej jak szkapa, która nie pójdzie, jeśli się jej nie zachęci? - dopytywał.
Zachęcał też, aby wierni nie bali się angażować w życie Kościoła i sami wręcz proponowali księżom swoją pomoc w ożywianiu wiary w Polsce. - Skoro tematem naszych dzisiejszych rozważań jest ożywienie wiary, to nie da się tego zrobić inaczej niż tylko razem. Nie wystarczą księża. Oni powinni zrobić pierwszy krok w tym współdziałaniu, ale boję się, że nie zrobią, bo my też jesteśmy mocno skażeni tą narodową wadą, jaką jest indywidualizm. Stąd moja gorąca prośba - wepchajcie się! - apelował.
Na koniec pallotyn wyjaśnił, że prawdziwa wiara polega na budowaniu relacji z żywym Bogiem. Bez tego wiara stanie się martwa. Do jej ożywienia z kolei potrzebny jest kontakt ze słowem Bożym, przystępowanie do sakramentów i wspólna modlitwa.
- Co łączy te trzy elementy? Duch Święty! To jest ten "Boski Respirator". Jeżeli widzisz, że słabnie w tobie wiara, tym bardziej otwieraj się na Jego działanie. Prośmy w ten wieczór Wincentego Pallottiego i naszych błogosławionych, żeby się za nami mocno modlili, byśmy szli za Chrystusem, a nie człapali za Nim - apelował.
Pallotyńskie rekolekcje potrwają jeszcze 3 dni. W czwartek poprowadzi je bp Krzysztof Nitkiewicz z Sandomierza, w piątek - abp Marek Jędraszewski, a w sobotę - bp Damian Muskus. W wydarzeniu można uczestniczyć także dzięki transmisji Pallotyńskiego Radia Ewangelizacyjnego Pallotti.FM oraz telewizji "Dobre Media".