Już po raz 4. w krakowskim Areszcie śledczym przy ul. Montelupich z inicjatywy kapelana ks. Antoniego Stachury kolędnicy odwiedzili osadzonych, śpiewając im i niosąc nadzieję.
Do aresztu przyjechała ubrana na ludowo Krakowska Grupa Folklorystyczna z Mydlnik, a także studenci, wolontariusze i siostry zakonne.
- Tak, jak poza murami więzienia chodzą orszaki Trzech Króli, tak i w tym wyjątkowym miejscu wyruszamy po raz kolejny do cel - mówił pełniący od 23 lat posługę kapelana ks. Stachura.
Kolędowanie poprzedziła modlitwa w więziennej kaplicy. Niedawno została ona przebudowana - teraz jest w niej umieszczony wizerunek Matki Bożej wstawiającej się za osadzonymi, a także wizerunek papieża Franciszka, św. s. Faustyny oraz św. Jana Pawła II, jak również jego relikwie. Ważne miejsce zajmuje też obraz Matki Bożej otaczającej matczynym gestem cały krakowski areszt.
- Zawsze podkreślam, zwracając się do osadzonych, że jeśli jest taka możliwość, to warto, aby odwiedzali kaplicę i modlili się tu. Przypominam również, że w tym miejscu jest obecny Bóg - wyjaśnia ks. Stachura.
Podczas kolędowania każdy z osadzonych, który tylko wyraził taką wolę, otrzymał błogosławieństwo relikwiami św. Jana Pawła II.