Kard. Stanisław Dziwisz poświęcił w sanktuarium św. Jana Pawła II mozaikę MB Nieustającej Pomocy.
W homilii emerytowany metropolita krakowski powiedział, że obecność Maryi przy krzyżu podczas ostatnich chwil Jezusa wskazuje na Jej niepowtarzalne miejsce i rolę w dziejach świata. Przypomniał, że to po tym wydarzeniu stała się Ona Matką rodzącego się Kościoła i trwała na modlitwie z uczniami Chrystusa.
- Po swoim wniebowzięciu Maryja ogarnia z wysoka Kościół macierzyńską opieką i oręduje za nami u tronu Najwyższego. Ona nam towarzyszy, wsłuchuje się w nasze lęki, obawy i nadzieje, smuci się z naszych przegranych, cieszy się z naszych zwycięstw - mówił kard. Dziwisz.
Jak ocenił, jednym z rysów pobożności maryjnej jest cześć, którą otaczane są Jej wizerunki.
- Wyrażają się w nich nasze najgłębsze uczucia, nadzieje, doświadczenia Jej nieustannej opieki. Jednym z najbardziej znanych maryjnych ikon jest obraz Matki Bożej Nieustającej Pomocy - wskazał.
Hierarcha wyraził też radość, że również ten wizerunek będzie obecny w sanktuarium poświęconemu papieżowi Polakowi, który modlił się przed obrazem Matki Bożej Nieustającej Pomocy zarówno w kościele parafialnym w Wadowicach, jak i w kościele ojców redemptorystów na krakowskim Podgórzu. Jako papież, oba te obrazy ukoronował.
Kardynał przypomniał także, iż Jan Paweł II całe życie mówił Maryi "Totus Tuus", a Ona prowadziła go nieustannie do Jezusa.
Do takiej postawy zachęcił zgromadzonych, przywołując również słowa Ojca Świętego wypowiedziane podczas spotkania z redemptorystami w ich rzymskiej Kurii Generalnej 30 czerwca 1991 r.: "Pragnę podziękować Bożej Opatrzności i Matce Bożej Nieustającej Pomocy, która zawsze okazywała się dla mnie jako Nieustająca Pomoc w trudnych chwilach, ośmielam się powiedzieć - w bardzo trudnych chwilach".
- Powierzmy wstawiennictwu Matki Chrystusa nas samych, nasze rodziny i środowiska. Prośmy Ją, by nadal i nieustannie nam pomagała, byśmy i my sami pomagali innym, dzieląc się z nimi dobrem i miłością. Tak jak Ona - powiedział na zakończenie kard. Dziwisz.