Dawid rzadko bywał w szkole, a dobrze się uczył, Kamil od zawsze wiedział, czego chce. Obu kibicują hierarchowie krakowscy, a Kamilowi to nawet... tanzański!
Dawid Kubacki pochodzi z Nowego Targu, choć kilka lat temu rodzice przeprowadzili się do pobliskich Szaflar. – Chodziliśmy razem do Gimnazjum nr 1 w Nowym Targu. Jak przystało na zawodnika, była to klasa o profilu sportowym – wspomina jego koleżanka ze szkoły (pragnie zachować anonimowość). Odkąd pamięta, Dawid bardzo poważnie podchodził do swojej pasji. – Już w gimnazjum był zaangażowany w skoki narciarskie. Przez ciągłe treningi, zawody itp. w okresie zimowym rzadko bywał w szkole, ale – jak widać – było warto. Zwłaszcza że nie odbiło się to na jego nauce – opowiada koleżanka zdobywcy brązowego medalu olimpijskiego, który D. Kubacki wywalczył wraz z drużyną polskich skoczków narciarskich. Podkreśla jego niezwykłą skromność i otwartość. – Mimo że robi ogromną karierę, nadal jest tym samym kolegą, z którym można swobodnie porozmawiać i pożartować. Ostatnio udało mi się w tym utwierdzić podczas krótkiego spotkania po jednym z konkursów w Zakopanem – dodaje.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.