O tym, że prawdziwy uczeń Chrystusa uczestniczy czynnie w Jego posłannictwie zbawienia świata przekonywał podczas czwartkowej Mszy św. stacyjnej w kościele św. Jana Chrzciciela w Krakowie kard. Stanisław Dziwisz.
Odwołując się do starotestamentowego fragmentu o tym, jak Izraelici wykonali sobie cielca ze złota, emerytowany metropolita krakowski zaznaczył, że grzech bałwochwalstwa nie należy do przeszłości. Wskazał, że współczesny człowiek w miejsce Boga stawia sobie pseudowartości, takie jak nałogi, absolutyzowanie dóbr materialnych czy pragnienie zrobienia za wszelką cenę kariery i zdobycia władzy.
- Tymczasem kłaniać powinniśmy się tylko Bogu, bo przecież stworzeni zostaliśmy na Jego obraz i podobieństwo. Tylko On ma prawo do naszych serc jako nasz Stwórca i Pan, jako nasz Zbawiciel, który nas wywiódł z krainy zła, grzechu i śmierci, byśmy mieli życie i mieli je w obfitości - głosił wieczorem 15 marca kard. Dziwisz.
Odnosząc się do patrona parafii, zachęcił zgromadzonych, by tak jak on dawali ciągle wyraźnie świadectwo swojej wiary. - Każda i każdy z nas, każda uczennica i każdy uczeń Jezusa Chrystusa powinien być w dzisiejszym świecie "lampą, co płonie i świeci". Współczesny świat potrzebuje takiego jasnego i przejrzystego świadectwa - mówił.
Dopowiedział przy tym, że taka postawa prowadzi nie tylko do zmiany świata w człowieku, ale także poza nim. - Prawdziwy uczeń Chrystusa to człowiek, który idzie za swoim Boskim Nauczycielem, utożsamia się z Nim i uczestniczy w Jego posłannictwie zbawienia świata - powiedział.
Z tej perspektywy ocenił, że Chrystusowi są potrzebni wszyscy - ofiarni małżonkowie i dzieci tworzący chrześcijańskie rodziny, młodzi ludzie podejmujący drogę powołania, politycy bezinteresownie troszczący się o dobro wspólne czy chorzy ofiarujący swoje cierpienie dla dobra Kościoła.
- Wszyscy jesteśmy potrzebni Chrystusowi, dlatego nasza wiara, nasz sposób przeżywania Ewangelii nie jest tylko sprawą osobistą każdej i każdego z nas - podkreślił metropolita senior.
Na zakończenie zaapelował, by zebrani stawali się "płomieniami, zapalającymi kolejne płomienie wiary, nadziei i miłości". - By nasz świat stawał się jeszcze bardziej Boży, a więc jeszcze bardziej ludzki. Nie jesteśmy sami. Nie jesteśmy zdani na własne siły. Umacnia nas słowo Boże. Umacnia nas Jezusa Chrystus, zapraszając nas na ucztę odwiecznej miłości, jaką jest Eucharystia, która jest dla nas pokarmem, byśmy nie ustawali w drodze - powiedział na zakończenie kard. Dziwisz.