Na Kasprowym odbyły się największe w Polsce zawody w narciarstwie alpejskim. Wziął w ich udział m.in. Igor Sikorski, brązowy medalista z paraolimpiady w Pjongczang.
Tegoroczny slalom gigant z elementami supergiganta rozpoczął się od Przełęczy nad Zakosami na wysokości 1860 m n.p.m. i poprowadził do Kotła Goryczkowego. Uczestnicy na rekordowo długiej, dwukilometrowej trasie, mieli do pokonania blisko 25 bramek rozstawionych co 40 metrów. Meta slalomu znajdowała się przy szałasie na Polaku, w miejscu, w którym rozpoczyna się nartostrada do Kuźnic. W konkurencji brali udział zarówno zawodowcy, jak i amatorzy narciarstwa alpejskiego.
W gronie zawodników znalazł się Igor Sikorski, brązowy medalista w slalomie gigancie na paraolimpiadzie w Pjongczang. - Dobra zabawa, wspaniałe warunki dla zawodników. Czego można chcieć więcej - żartował I. Sikorski. Wtórował mu Michał Kłusak, który był w składzie polskich zawodników na olimpiadzie w Pjongczang. - Po prostu dobrze spędzony czas, z fajnymi ludźmi, z nieziemskimi widokami. Tutaj człowiek czuje się zupełnie wolny. Kocham to uczucie w czasie zjazdów - zaznaczył M. Kłusak.
Najstarszą zawodniczką była Ludwika Marczułajtis. - Jedynie co mi dobrze wychodzi w życiu, to jazda na nartach i spędzanie czasu na polu z kozami, żeby je paść. Serce po zjeździe chciało mi wyskoczyć z radości, że jeszcze jestem w stanie poruszać się na tyle sprawnie, aby zażyć narciarskiego klimatu na Kasprowym Wierchu - komentowała L. Marczułajtis.
- No Limit Kasprowy łączy pokolenia. Wśród uczestników mamy bardzo wielu młodych zawodników oraz seniorów powyżej 80. roku życia - cieszy się Marcin Blauth z firmy No Limit.
Każdy uczestnik zawodów mógł liczyć na upominek i dyplom. Najlepsi otrzymali cenne nagrody, m.in. będą mogli przez trzy miesiące jeździć samochodami marki mercedes, otrzymają karty sezonowe na Kasprowy Wierch, kamery go pro, vouchery na zakup obuwia sportowego i biżuterii.
- Badania Polskich Kolei Linowych pokazały, że Kasprowy Wierch jest najbardziej rozpoznawalnym ośrodkiem narciarskim w kraju. Dzięki świetnym warunkom śniegowym i najwyżej położonym trasom narciarskim, to miejsce jest prawdziwą mekką dla miłośników szusowania. Zawody są kontynuacją ponad stuletniej tradycji Kasprowego Wierchu i już na stałe wpisały się w kalendarz zimowych imprez - wyjaśnia Patryk Białokozowicz z PKL.
Narciarze i snowboardziści stratowali w kategoriach indywidualnych, mogli być też sklasyfikowani w konkurencji drużynowej, kiedy stworzyli team. Osoby niepełnosprawne wystartowały w kategorii mono-ski. Wśród nich był właśnie Igor Sikorski.
Oprócz niezapomnianych sportowych wrażeń na uczestników czekało także m.in. wspólne śniadanie na szczycie Kasprowego Wierchu w restauracji "Poziom 1959" oraz uroczysta ceremonia rozdania nagród. Przy dolnej stacji kolei linowej w Kuźnicach przygotowano również specjalną strefę zawodnika i kibica. Dodatkowym atutem dla wszystkich była wyśmienita pogoda.