Zwyczaj procesji palmowej z figurą Jezusa na osiołku został w Tokarni wskrzeszony dokładnie 50 lat temu.
Dziś jest to jeden ze znaków rozpoznawczych obchodów Niedzieli Palmowej w tej miejscowości. Drugim jest konkurs niesamowicie wysokich i kolorowych, ręcznie wykonanych palm.
Jak opowiada ks. Robert Pietrzyk, proboszcz parafii MB Śnieżnej w Tokarni, pół wieku temu ówczesny proboszcz - ks. Jan Mach - zwrócił się do Józefa Wrony (kościelnego i ludowego rzeźbiarza), by wykonał on kopię figury Jezusa na osiołku. Miał się wzorować na rzeźbie ze zbiorów Muzeum Narodowego w Krakowie.
- Kiedy wieść o wskrzeszonym obrzędzie rozniosła się po okolicy, zaczęli do Tokarni przyjeżdżać kapłani, profesorowie - m.in. Wiktor Zin i Tadeusz Chrzanowski - oraz tłumy gości - mówi ks. Pietrzyk. - Cieszę się, jestem ogromnie dumny, że tak jest do dnia dzisiejszego - dodaje.
W tym roku w uroczystościach Niedzieli Palmowej w Tokarni wzięła udział wicepremier Beata Szydło. Abp Marek Jędraszewski napisał z kolei do parafian list. Przypomniał w nim, że zwyczaj procesji palmowej, w której na specjalnym wózku wiezie się figurę Jezusa, sięga średniowiecza i kiedyś był praktykowany w wielu kościołach. W Tokarni przywrócono go w 1968 r., po ponad 20-letniej przerwie.
"Tokarnia jest dzisiaj chyba jedynym miejscem, gdzie kultywuje się tę tradycję" - podkreślił metropolita krakowski. "Wyrażam swoją wdzięczność za to, że w parafii tokarskiej symbolika Niedzieli Palmowej jest tak bogato i różnorodnie przedstawiana i przeżywana" - napisał.