O Brygidzie Mazgaj mówią, że to swoszowicka Matka Teresa. Tam, gdzie inni rozkładają bezradnie ręce, ona idzie i przekonuje, że spróbuje jeszcze coś zrobić, bo Jezus jej pomoże. I pomaga, a ona ufa Mu bezgranicznie.
Wzorem w pielęgniarskiej codzienności jest dla Brygidy Mazgaj przyszła błogosławiona – Hanna Chrzanowska, o której usłyszała, będąc jeszcze na studiach. Duchowo się z nią zaprzyjaźniła i całkiem sporo już jej zawdzięcza. W odkrywaniu powołania oraz zamiłowania do służby chorym i cierpiącym motywował ją natomiast w młodości inny sługa Boży – o. Rudolf Warzecha, którego poznała na praktykach w szpitalu w Wadowicach i który po ojcowsku podpowiadał, co robić, by się Bogu podobać. O to, by Miłosiernej Samarytance Roku 2017 nie zabrakło sił do działania, nade wszystko dba jednak Jezus Miłosierny, którego mocno kocha. – Jestem pewna, że On mnie też i że Jego miłość się nie kończy. Po przyjęciu Komunii św. często czuję się tak bardzo kochana, że aż płaczę z radości i chcę tak trwać w Bożej obecności – opowiada pani Brygida.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.