– Miejscowi ludzie wiedzą, że tutaj jest mój dom, a ja jestem dla nich całym sercem. Jeśli umrę w Tanzanii, chcę być pochowany przy kościele w Kiabakari – mówi ks. Wojciech Kościelniak.
W przyszłym miesiącu, 22 maja, będzie obchodził 30. rocznicę święceń kapłańskich, które przyjął z rąk kard. Franciszka Macharskiego. Do tej chwili wraca bardzo często. Wychodząc z katedry na Wawelu jako neoprezbiter, ks. Wojciech nie myślał o misjach, a tym bardziej nie przypuszczał, że po dwóch latach pracy w archidiecezji krakowskiej dobrowolnie pojedzie do Tanzanii. Nie spodziewał się też, że Bóg da mu wyraźny znak i tak mocno przemówi w duszy, że rozwieją się wszelkie jego wątpliwości.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.