Parafianie z krakowskiego Zwierzyńca dziękowali za wieloletnią obecność w ich wspólnocie ks. Jerzego Bryły, który niedługo skończy 90 lat.
22 kwietnia, w niedzielę poprzedzającą liturgiczne wspomnienie świętego patrona ks. Jerzego, modlono się w kościele norbertanek, świątyni parafii Najświętszego Salwatora, m.in. w intencji tego duszpasterza, który przez 30 lat był tu niezapomnianym proboszczem, a potem, jako emeryt, pozostał we wspólnocie parafialnej.
Wzruszony solenizant odprawił Mszę św. wraz z ks. Stanisławem Sudołem, obecnym proboszczem, i ks. Tomaszem Gędłkiem. Imieniny były jubileuszowe, gdyż ks. Bryła 24 maja, jak Bóg da, ukończy 90 lat. - Pytają mnie czasem, jak się to dzieje, że żyję tak długo. Jak jest napisane w Piśmie Świętym: „Bóg nie chce śmierci grzesznika, ale żeby się nawrócił i żył” - żartował duszpasterz.
Do parafii Najświętszego Salwatora wprowadził go w 1975 r. kard. Karol Wojtyła. Proboszczem był przez 30 lat, zaskarbiając sobie szacunek i wdzięczność parafian. Jego działalność duszpasterska nie ograniczała się do ram Zwierzyńca. Zajmował się także m.in. duszpasterstwem osób dotkniętych głuchotą oraz artystów. Mimo że od 13 lat ma status emeryta, jest nieustannie zajęty, może nawet bardziej niż niegdyś. - Jestem kapelanem Bractwa Kurkowego, sióstr wizytek, wodociągowców, duszpasterzem artystów. Wciąż opiekuję także duchowo głuchoniemymi, odprawiając m.in. dla nich Msze św. - mówi ks. Bryła.
Kraków docenił jego zasługi, przyznając mu m.in. tytuł Honorowego Obywatela oraz medal Cracoviae Merenti.
O postaci tego zasłużonego duszpasterza napisaliśmy obszernie w 16. numerze krakowskiej edycji GN na 22 kwietnia.