Podczas tych niezwykłych zawodów radość towarzyszyła zarówno wygranej, jak i przegranej. Najważniejszy był natomiast Pan Bóg.
Od 29 kwietnia do 3 maja pod Wawelem gościli młodzi podopieczni salezjańskich placówek z Polski i wielu krajów świata: Słowacji, Austrii, Niemiec, Czech, Chorwacji, Belgii, Włoch, Hiszpanii, Białorusi, Litwy, Węgier, Mołdawii, Rosji, Brazylii, Republiki Środkowej Afryki, Zambii, Tanzanii oraz z Syrii, a dokładnie z Aleppo. – Ich udział w igrzyskach szczególnie nas cieszył. Dla nich pobyt tutaj miał kapitalne znaczenie terapeutyczne – emocjonalne i duchowe. Ta młodzież nie zna świata innego niż świat bomb, nienawiści, niepewności – mówi ks. Marcin Kaznowski SDB. Co ciekawe, do Krakowa przyjechali nie tylko młodzi katolicy, ale także muzułmanie, a najliczniejsza ich grupa pochodziła z Belgii. – Salezjańskie domy są otwarte dla wszystkich. Co prawda, wychowankom stawiane są pewne warunki, jednak na boisko wstęp ma każdy, a sport jest znakomitym sposobem na to, by szlifować ducha – tłumaczy ks. Kaznowski.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.