Radosny i kolorowy Marsz dla Życia i Rodziny w niedzielne przedpołudnie już po raz szósty przeszedł przez Kraków.
Jak przekonywali jego uczestnicy (kilka tysięcy osób), w tego typu wydarzeniach powinna obowiązywać pełna mobilizacja wszystkich, którym bliskie są idee ruchu pro-life.
- Idąc, chcemy dziś pokazać, że stoimy po stronie małżeństwa, jako związku kobiety i mężczyzny, które ma tak wielką godność, że zostało podniesione do rangi sakramentu. Trzeba też, by było chronione przez instytucje państwowe. Chcemy również, by każde dziecko miało prawo do życia, a to prawo również powinno być zagwarantowane przez państwo - przekonują Agnieszka i Mateusz Ochmanowie, którzy na marsz przyszli z dwójką dzieci. Pierwsze jechało w wózku, a drugie szło - jeszcze w brzuchu mamy.
Dominika i Krzysztof Golcowie na trasie pochodu stawili się z trzema córkami. - Dla nas rodzina i dzieci to coś najważniejszego, dla tych wartości jesteśmy w stanie zrobić wszystko, bezkompromisowo - mówią zgodnie. - Patrząc na pokazywane w telewizji czarne marsze, byłam przerażona mnie, że kobiety mogą walczyć o prawo do śmierci dla nienarodzonych dzieci. Trudno było się oprzeć wrażeniu, że w tych manifestacjach było coś diabelskiego. Dlatego poprzez taki marsz, w jakim idziemy, chcemy przekazać światu, że jest też druga strona medalu, że o rodzinie można mówić dobrze, radośnie, ze światłem i z Bogiem - dodaje Dominika.
Podobnego zdania są również Bogumiła i Michał. - Warto, a nawet trzeba bronić rodziny i nie chować swoich poglądów w domu. Skoro inni mogą walczyć o rzeczy często dziwne, to my walczymy o to, w co mocno wierzymy i chcemy też jednoczyć się z innymi, którzy myślą podobnie - nie mają wątpliwości małżonkowie.
W marszu uczestniczyła także m.in. reprezentacja Domowego Kościoła z parafii Matki Bożej Różańcowej na Piaskach Nowych - w sumie ok. 20 osób. - Idąc, dajemy po prostu świadectwo, że jesteśmy za cywilizacją miłości - podkreślają Wiesław i Barbara Bondyrowie.
Tegoroczny marsz nawiązywał do obchodów 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, dlatego towarzyszyło mu hasło "Niepodległa za życiem". Na trasie pochodu jego uczestnicy skandowali też m.in.: "Stop aborcji", "Stop in vitro", "Politycy, brońcie dzieci!", "Humanae Vitae, Evangelium Vitae - rady znakomite".
Po zakończeniu marszu organizatorzy zaprosili wszystkich na piknik rodzinny w parku Jordana, w ramach którego przygotowano szereg atrakcji - zagrały dwie szkockie orkiestry, były też ścianki wspinaczkowe, dmuchane zamki i świadectwa osób zaangażowanych w ruch pro-life. Gościem specjalnym pikniku był natomiast Józef Broda z zespołem.