– Gdy modliliśmy się przy szpitalnym łóżku córki, chwilę później odzyskała przytomność. Wtedy wiedzieliśmy już, że ją odzyskamy – mówią Barbara i Andrzej.
ireneusz.okarmus@gosc.pl Oboje są bardzo religijni. Modlitwa, często wspólna, regularna spowiedź, uczestniczenie w Eucharystii (nie tylko niedzielnej) są fundamentami ich małżeństwa. – Tak jest już od ponad 20 lat, a im bardziej otwieramy się na Pana Boga, im bardziej Mu ufamy, tym więcej mamy sił, aby znosić przeciwności, które nas dotykają i ranią. W ostatnich latach było ich bardzo dużo, a największe cierpienie było związane z Magdaleną, naszą najstarszą córką – mówią zgodnie.
Dostępne jest 5% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.