Górale pokazali, że ojcowizna jest dla nich najdroższa. W wakacyjnym szczycie za wejście na Gubałówkę po ich prywatnych działkach trzeba uiścić 3 zł. Niby wszystko zgodnie z prawem, ale wizerunek Zakopanego po raz kolejny został mocno nadszarpnięty.
Zakopiański magistrat rozkłada ręce. „Jako miasto nie mamy wpływu na prowadzoną w tym miejscu działalność, gdyż jest to teren prywatny. Wyrażamy jednak ubolewanie, że właściciele terenu wybrali tak kontrowersyjny sposób zarobkowania, i stanowi utrudnienie dla turystów” – przyznają urzędnicy w specjalnym oświadczeniu. Wiktor Łukaszczyk, wiceburmistrz Zakopanego, dodaje wprost, że sytuacja ta bardzo źle wpływa na wizerunek miasta i dostępność bardzo popularnego miejsca. Samorządowcy zachęcają turystów, by wybierali alternatywne szlaki wiodące przez Gładkie lub Walową Górę. Są one równie ciekawe i atrakcyjne widokowo, a pozwolą uniknąć opłat. Dojście do nich z Krupówek zajmuje zaledwie kilka minut. – Te oznakowane trasy są dostępne od dawna, teraz pewnie będą bardziej oblegane. Turyści odkryją po prostu kolejne miejsca w naszym mieście – mówi Apoloniusz Rajwa, dziennikarz górski i ratownik tatrzański. Urząd Miasta przygotował mapkę dla turystów, na której widnieją bezpłatne trasy z centrum miasta na Gubałówkę.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.