Już po raz 24. przez miasto przemaszerował pochód jamników. Wymyślony niegdyś w redakcji "Przekroju" obecnie odbywa się pod egidą Radia Kraków.
Marsz przeszedł sprzed Barbakanu na Rynek, a na czele pochodu szła, jak już od kilku lat, Orkiestra Wieniawa, wygrywając gromko najlepsze melodie marszowe ze swego repertuaru.
Od pewnego czasu organizatorzy rezygnują z promowania przebierania psów za różne postacie, co zwierzakom żadnej przyjemności nie sprawia, a jest dla nich stresujące, na rzecz konkursów, które podkreślają związek między psem i jego właścicielem.
Tak też było i w tym roku. Obserwatorzy w trakcie pochodu wytypowali więc pięć par jamnik-człowiek, które zostały zaproszone na scenę do konkursu o tytuł najbardziej perfekcyjnej pary ludzko-zwierzęcej. Wygrała para Sherry (pies) i Miłosz (człowiek), która najlepiej potrafiła przekonać jury, że porozumienie pomiędzy nimi jest stuprocentowe!
Na licznych stoiskach można też było kupić różne przydatne psom i ich właścicielom gadżety oraz skorzystać z porad specjalistów: weterynarza, dietetyka, instruktora szkolenia psów, czy psiego fryzjera. Można było również darmowo zaczipowć pupila, co jest zabiegiem ułatwiającym identyfikację zagubionych psów czy kotów.
Na stoiskach "Zielonej Strefy" dyżurowali natomiast policjanci, którym można było zgłosić przypadki maltretowania zwierząt. Cały czas trwała także zbiórka karmy dla psów z małopolskich przytulisk w Harbutowicach i Łętkowicach. Tamże można było uzyskać wszelkie informacje o adopcji zwierząt ze schronisk.