- Tam, gdzie odchodzi się od krzyża, tam odchodzi się od Boga - mówił abp Marek Jędraszewski podczas uroczystości odpustowych w Sanktuarium Krzyża Świętego w Krakowie-Mogile.
W mogilskim sanktuarium arcybiskup wspomniał także walkę z krzyżem, która wpisana jest m.in. w historię Nowej Huty.
- Ale w historię Nowej Huty została także wpisana historia ludzi, którzy bronili krzyża, bo wiedzieli, że zawsze tam gdzie odchodzi się od krzyża, tam odchodzi się od Boga - mówił metropolita krakowski.
- Tam nie ma już miejsca na prawdę o autentycznej miłości. Tam na pewno natomiast jest miejsce na degradację człowieka. Bo wszędzie tam, gdzie odrzuca się krzyż, i nie ma miejsca dla Boga, nie ma także miejsca dla człowieka z jego przeznaczeniem do wieczności, z jego obowiązkiem wynikającym z chrześcijańskiej wiary, by kochać Boga całym sercem, ze wszystkich sił, całą swoją duszą i kochać bliźniego jak siebie samego - tłumaczył.
- Tam pozostają tylko puste słowa o tolerancji, o samorealizacji, o uwielbianiu własnego ja, o atomizacji całych społeczeństw i narodów - dodał.
Metropolita zwrócił uwagę, że to samo zagraża ludziom współcześnie - choć to program wcielany już nie przemocą, ale innymi, współczesnymi metodami.
- Odpowiedzią na te działania jest obecność krzyża w naszym polskim pejzażu - od krzyża na Giewoncie poprzez wszystkie krzyże naszej ziemi aż po Bałtyk. Są one bardzo liczne i ciągle są wspaniałym znakiem, że Bóg jest pośród nas - przekonywał abp Marek Jędraszewski.
Przypomniał też, że od śmierci Chrystusa krzyż nie jest już znakiem hańby i upokorzenia, ale znakiem łaski, która dźwiga człowieka.
Na zakończenie homilii hierarcha przywołał słowa Edyty Stein, czyli św. Teresy Benedykty od Krzyża, które zapisała w swym ostatnim, niedokończonym dziele: "Witaj krzyżu moja jedyna nadziejo".