- To także wspólnota. Na warsztatach tworzymy oazę, gdzie czujemy Bożą obecność i na chwilę odrywamy się od myślenia o innych sprawach - mówi Lea Kjeldsen.
Przez cały weekend 13 i 14 października w ramach 13. Festiwalu "7xGospel" w Krakowie trwały warsztaty gospel, które przyciągnęły osoby w różnym wieku, chcące rozwijać swój talent muzyczny pod okiem najlepszych muzyków i z radością wyznawać wiarę. Niektórzy z uczestników pojawiają się na warsztatach rok w rok.
Dla dzieci w wieku od 5 do 12 lat przygotowane były warsztaty "Gospel Kids". Dziewczynki chóralnie przyznały, że podoba im się w nich wszystko. Podczas zajęć dzieci tańczyły, śpiewały i grały na instrumentach. Jedyną trudnością, o której wspomniały, było zapamiętanie tekstów niektórych piosenek.
Do rodziców, wraz z mniejszymi pociechami, skierowane były z kolei warsztaty "Mamas&Papas". Zajęcia obejmowały muzyczną zabawę z dziećmi, a gdy animatorki w ciekawy sposób organizowały im czas, rodzice mogli wielbić Boga najpiękniej, jak potrafią. – Śpiewam od dziecka i moja córka również wykazuje umiejętności muzyczne. Pierwszy raz byłyśmy na warsztatach w ubiegłym roku, kiedy miała 8 miesięcy i już wtedy podrygiwała i próbowała śpiewać. Widzę, że sprawia jej to taką samą radość jak mnie, więc dla tej radości tu przychodzimy – powiedziała Dorota, mama 2-letniej Ali. – Mamy na co dzień muszą wykazywać się skupieniem na kilku rzeczach na raz, więc tutaj robimy to samo. Moja córka jest bardzo dynamicznym dzieckiem, wszędzie biega, dlatego bardzo dziękujemy animatorkom, które nam pomagają, żebyśmy mogły trochę skupić się na muzyce – dodaje.
Podczas weekendowych warsztatów gospel śpiewały także całe rodziny Justyna Zygmunt /Foto Gość Warsztaty "Śpiew Ruch Radość" zgromadziły natomiast wielu seniorów. Dla pani Mai są one tradycją od 3 lat. – Chcę się jeszcze bardziej rozwijać, nie tylko w chórze Gospel Senior. Śpiew daje mi wewnętrzną radość i spokój. Dodatkowo mamy tutaj wspaniałe towarzystwo, jesteśmy dla siebie jak rodzina – wyznaje. – Z natury jestem osobą nieśmiałą i wycofaną, a tutaj się otwieram i czuję ogromną siłę – wyjaśnia pani Maja.
Jak przyznaje Lea Kjeldsen, współorganizatorka warsztatów i festiwalu, która przed laty sprowadziła gospel do Polski (a konkretnie do Krakowa), gospel to coś więcej niż sam śpiew. Chórzyści są bowiem dla siebie bardzo bliscy i razem przeżywają życiowe trudności. Śpiew jest dla nich wytchnieniem, daje poczucie obecności Boga i pozwala na chwilę nie myśleć o problemach. – Wybieramy piosenki, które mają dla nas wartość i dają nadzieję. Nie ma wątpliwości, że Bóg zawsze jest z nami, że nas kocha i chce nam o tym powiedzieć – tłumaczy L. Kjeldsen.
Dwudniowe warsztaty oraz wieńczący je koncert Gospel Family miały miejsce w Ośrodku Kultury C.K. Norwida. Jednak to nie jedyny koncert, który odbył się w niedzielę.
U stóp Wawelu, w kościele oo. bernardynów, za sprawą koncertu "Men in Black", można było bowiem usłyszeć gospel w prawdziwie męskim wykonaniu. "Faceci w czerni" również przez dwa dni uczestniczyli w warsztatach zorganizowanych specjalnie dla nich, a instruktor – Adam Kosewski – nie tylko nauczył ich kilku pięknych piosenek, ale przede wszystkim udowodnił śmiałkom, że polscy mężczyźni mogą i potrafią śpiewać gospel. Jak przekonywał podczas koncertu, minione dwa dni były dla całej grupy czasem działania Boga w sercach poprzez muzykę, a finalny efekt warsztatów stał się okazją do tego, by Boga uwielbić oraz przypomnieć sobie, że wszyscy jesteśmy jego dziećmi. Mamy więc kochać i wybaczać – tak, jak On.
W przyszłą niedzielę, 21 października, w kinie Kijów odbędzie się natomiast koncert finałowy festiwalu, podczas którego na scenie wystąpią uczestnicy jubileuszowych, 20. Warsztatów Gospel w Krakowie – w sumie kilkaset osób. Warsztaty poprowadzą Ruth Waldron, Peter Steinvig oraz Peter Francis. Szczegółowe informacje (także o biletach na koncert) można znaleźć na www.7xgospel.com.pl.