Na wezwanie do nawrócenia Kościół może odpowiedzieć tylko w jeden sposób: przez postawienie w swoim centrum miłości, a nie władzy, człowieka, a nie struktur, pokory, a nie siły – mówił bp Damian Muskus OFM w Sanktuarium św. Jana Pawła II.
W papieskim sanktuarium na Białych Morzach trwają uroczystości odpustowe ku czci św. Jana Pawła II. W porannej Mszy uczestniczyli duszpasterze i pielgrzymi z dekanatów w Mszanie Dolnej, Rabce, Mogilanach oraz z Salwatora i Prokocimia w Krakowie.
Mszy św. przewodniczył krakowski biskup pomocniczy Damian Muskus OFM. W 40. rocznicę inauguracji pontyfikatu Jana Pawła II nawiązał do papieskiego wołania do świata, by się nie lękał i otwierał na oścież drzwi Chrystusowi. Jak mówił, jest to wołanie, które rozbrzmiewa dziś ze szczególną mocą. – Trzeba nam nie tylko je usłyszeć, ale podjąć i nieść dalej, bo świat dziś zdaje się zamykać na Ewangelię, odrzuca ją i bagatelizuje – mówił kaznodzieja i dodał, że tendencje sekularyzacyjne są widoczne zwłaszcza w Europie, która wyrzeka się swego chrześcijańskiego dziedzictwa.
– Aby jednak wołanie: "Nie lękajcie się!" nie stało się tylko utartym sloganem, winno najpierw rozlegać się w naszych sercach i sumieniach, w naszych rodzinach i najbliższym otoczeniu, w środowiskach, które kształtujemy naszymi codziennymi wyborami. Odwaga głoszenia powinna przenikać całe nasze życie – zauważył hierarcha.
Jego zdaniem, słowami "Nie lękajcie się otworzyć drzwi Chrystusowi" powinna dziś się przejąć także wspólnota Kościoła. Podkreślał, że aby Kościół był dla świata wiarygodnym świadkiem Ewangelii, jego członkowie muszą na nowo otworzyć się na miłość Jezusa i jej przebaczającą moc. – Na wezwanie do nawrócenia Kościół może odpowiedzieć tylko w jeden sposób: przez postawienie w swoim centrum miłości, a nie władzy, człowieka, nie struktur; pokory, a nie siły – zaznaczył.
– Potrzebujemy doświadczenia nawróconego Piotra, który gorzko płakał nad swoim grzechem i całą resztę swojego życia poświęcił na to, by miłością naprawić zło, jakiego się dopuścił, gdy trzykrotnie zaparł się Mistrza – kontynuował kaznodzieja. Stwierdził, że zło, którego dopuścili się ludzie Kościoła, podważa w oczach świata wiarygodność Ewangelii i jest tylko jedna droga, by tę utraconą wiarygodność odzyskać: to droga miłości, odważnego uznania win i troski o skrzywdzonych. – Aby piękno Ewangelii zajaśniało pełnym blaskiem, potrzeba ludzi, którzy potwierdzają je życiem, a nie deklaracjami. Świadectwo miłości jest jedyną drogą głoszenia Dobrej Nowiny – nauczał.
Duchowny zauważył, że pytanie o większą miłość, które Jezus skierował do Szymona Piotra, zwykło się adresować do osób, które w Kościele piastują szczególną odpowiedzialność, jak papież, biskupi czy kapłani. – Tak jest, że pasterze są powołani do tego, by kochać więcej niż inni, jednak Jezus pyta o miłość każdego, kto jest Jego uczniem – wyjaśniał. Jego zdaniem to oznacza, że wszyscy jesteśmy powołani do "szczególnej rywalizacji": do coraz większej miłości, każdy na miarę swojego serca, swoich talentów i pragnienia służby Jezusowi.
– Jesteśmy wezwani do tego, by na pytanie o większą miłość odpowiadać ze wszystkich sił, a nawet przez przekraczanie własnych granic. Jako chrześcijanie jesteśmy bowiem powołani do miłości nieprzyjaciół, do okazywania miłości tym, którzy różnią się od nas poglądami czy postawami życiowymi. Mamy kochać zraniony grzechem Kościół. I mamy wreszcie kochać tych, o których myślimy, że na miłość nie zasługują – mówił bp Muskus, przyznając, że po ludzku jest to często niemożliwe, jednak do takiej miłości uzdalnia swoich uczniów Jezus.
– Dlatego z optymizmem przystępujemy do rywalizacji o coraz większą miłość. Jeśli kochamy, nie są nam straszne procesy sekularyzacyjne, zobojętnienie wielu wierzących, utrata zaufania. Jeśli kochamy, mamy odwagę stanąć w prawdzie i żyć w harmonii z orędziem Ewangelii. Jeśli kochamy, sam Bóg nas ocali, zwycięży naszą słabość, lęk i grzech – podsumował.
Tegoroczne liturgiczne wspomnienie św. Jana Pawła II jest zwieńczeniem tygodniowych uroczystości dziękczynnych za pontyfikat papieża Polaka w 40. rocznicę jego wyboru na Stolicę św. Piotra.