Lady Sue Ryder jest patronką Szkoły Społecznej w Niepołomicach. Dla młodych to wzór wrażliwości na ludzkie cierpienie i zaangażowania w niesieniu pomocy potrzebującym.
Szkolne święto to okazja, by na postać patronki spojrzeć na nowo i zapytać, jakie wartości uosabia. Nauczyciele i uczniowie Społecznej Szkoły Podstawowej w Niepołomicach zadali sobie to pytanie podczas uroczystości poświęcenia i przekazania sztandaru oraz odsłonięcia tablicy upamiętniającej skromną kobietę o wielkim sercu.
Lady Sue Ryder urodziła się 95 lat temu. Jako młoda dziewczyna zaangażowała się w organizację pomocy dla okupowanej w czasie drugiej wojny światowej Europy. Zetknęła się wtedy z ogromem ludzkich cierpień i niedoli, które na zawsze zmieniły jej życie.
"Macie zapalić Europę" - brzmiał rozkaz Churchilla skierowany do jednostki, w której służyła. Któż mógł wtedy przypuszczać, że młoda angielska szlachcianka rzeczywiście zapali Europę iskierkami miłosierdzia, które już po wojnie rozsiewała w różnych miejscach kontynentu? Koniec wojny nie oznaczał przecież końca nieszczęść jej ofiar. Potrzebna była pomoc byłym więźniom, rannym żołnierzom, rodzinom, ludziom bez środków do życia i dachu nad głową. Dzieła miłosierdzia na rzecz niechcianych, chorych, bezdomnych i umierających stały się treścią jej życia.
- Wiele istnień ludzkich zawdzięcza ocalenie życia tej niepozornej kobiecie. Wielu zawdzięcza jej to, że mogli odejść z tego świata godnie, po ludzku, otoczeni opieką lekarzy i wolontariuszy. Szpitale, hospicja i domy opieki w całej Europie wyrastały jak wielkie drzewa z maleńkich ziarenek miłości rozsiewanych przez Lady Sue - mówił w homilii bp Damian Muskus OFM, który w kościele Matki Bożej Różańcowej odprawiał Mszę z udziałem społeczności szkolnej.
Owocem życia Sue Ryder jest ponad 80 takich placówek, które powstały dzięki jej determinacji i zaangażowaniu. Trudno uwierzyć, że zmieściły się w jednym życiu skromnej kobiety. Istnieją do dziś, a dzięki fundacji, którą założyła, rosną kolejne, w różnych zakątkach świata. - Stało się to możliwe, bo Sue Ryder nie tylko tworzyła nowe miejsca dobra i miłosierdzia, ale dobrem i miłosierdziem, pragnieniem posługi cierpiącym zarażała ludzi, którzy się z nią zetknęli - podkreślał hierarcha.
Według niego, tajemnicą owocnego życia Brytyjki było jej oddanie Bogu, któremu powierzała swoje plany pomagania ludziom, bez względu na ich pochodzenie, wyznanie, przynależność narodową.
Lady Sue była wielką przyjaciółką Polski. Te więzy zrodziły się jeszcze w czasie wojny, kiedy organizowała zrzuty na teren powstańczej Warszawy. Kiedy w 1957 roku Sue Ryder została odznaczona Orderem Imperium Brytyjskiego, wybrała sobie tytuł Lady Ryder of Warsaw, by uczcić pamięć Polaków, których wówczas poznała. O tej szczególnej więzi świadczy prawie 30 hospicjów, domów opieki i szpitali, które w naszym kraju prowadzi fundacja jej imienia.
- Inspirujcie się wartościami, które były treścią życia Lady Sue - zachęcał bp Muskus. - To od was zależy, drodzy nauczyciele i uczniowie, czy przyszłość naszego narodu będzie miała twarz ludzi wrażliwych na nieszczęścia i niedole słabych, chorych i umierających - uwrażliwiał, dodając, że w czasach, gdy zdają się dominować społeczne znieczulenie i obojętność na los potrzebujących, potrzeba wielu ziarenek dobra, które odmienią rzeczywistość, w jakiej żyjemy, i zaowocują w naszej codzienności dziełami miłosierdzia, ludzką solidarnością i współczuciem.
Organem prowadzącym Społeczną Szkołę Podstawową im. Lady Sue Ryder na os. Kaptarz w Niepołomicach jest Stowarzyszenie im. Lady Sue Ryder w Woli Batorskiej, którego misją jest edukacja dzieci i młodzieży w duchu wartości, jakie swoim życiem głosiła patronka.