Trwają przygotowania do renowacji obelisku w Michałowicach, upamiętniającego przekroczenie w 1914 r. znajdującej się tu wówczas granicy zaboru rosyjskiego przez żołnierzy I Kompani Kadrowej.
Kiedy wyszli z Oleandrów nieprzyjaciela nie było w zasięgu wzroku (dopiero dużo później pierwszy kontakt z Moskalami nawiązał patrol Beliny). Kilkanaście kilometrów dalej, w Michałowicach nadarzyła się okazja do podjęcia działań bojowych. W Michałowicach znajdowała się wówczas granica zaborów, czyli granica pomiędzy Austrią i Rosją, a więc słup graniczny, szlaban i komora celna, czyli austriacki posterunek celny w małym domku, tak zwanej "chałupce". Słup z carskim orłem padł pod ciosami saperskiego topora, szlaban pewnie też i żołnierze I Kompanii Kadrowej pomaszerowali dalej. Obalenie rosyjskiego słupa granicznego to ich pierwsze działanie bojowe i nic dziwnego, że obrosło legendą i zostało stosownie uhonorowane i upamiętnione.
Pierwszy marsz szlakiem Kadrowki odbył się w roku 1924, w dziesiątą rocznicę wydarzenia, które doprowadziło w efekcie do odzyskania przez Polskę niepodległości. W 1936 w miejscu pomiędzy dawnym posterunkiem celnym ("chałupką") a miejscem po zrąbanym przez legionistów słupie postawiono obelisk zwieńczony legionowym orłem, opatrzony na froncie stosowną inskrypcją. Marsz odbywał się corocznie a żelaznym punktem jego programu były uroczyste apele pod obeliskiem w Michałowicach.
Po wojnie nowa władza marszów zakazała, aż do 1981 roku, kiedy na fali zmian został reaktywowany. Obelisk z wolna poddawał się upływowi czasu. Jak mówią konserwatorki, na szczęście został wykonany z popularnego w międzywojniu "sztucznego kamienia", a nie z piaskowca, bo wówczas prawdopodobnie do naszych czasów śladu by po nim nie pozostało. Niektóre źródła mówią, że przynajmniej orzeł na szczycie to wapień pińczowski. Dowiemy się tego niebawem. Od czasu do czasu były przy nim czynione jakieś poprawki, przesunięto go trochę dalej od szosy, kiedyś szutrówki, teraz ruchliwej trasy E 7, wzmocniono stalowymi szynami, polepiono zaprawą niektóre ubytki ale wszystko to były półśrodki.
Inicjatywę remontu konserwatorskiego obelisku w roku setnej rocznicy odzyskania niepodległości rzucił dr Maciej Korkuć z krakowskiego IPN. Na razie konserwatorki dokonały oceny zakresu koniecznych prac, wstępnie odnowiono warstwę malarską napisu na froncie obelisku. Zima nie jest dobrym okresem dla robót konserwatorskich, w jej czasie powstanie natomiast dokumentacja koniecznych działań, zostanie sporządzony kosztorys. Koszt konserwacji pokryje IPN, którego przedstawiciel Jakub Ryba nadzoruje przebieg działań konserwatorskich na bieżąco, a zasadnicze roboty rozpoczną się na wiosnę.
Kolejny marsz szlakiem Kadrówki w sierpniu przyszłego roku odbędzie apel michałowicki już pod odnowionym obeliskiem.