Zmarły w ub. tygodniu ratownik-senior TOPR Paweł Zadarnowski uczestniczył w 386 wyprawach ratunkowych oraz w około 450 interwencjach na stoku narciarskim.
Uroczystości pogrzebowe odbyły się 19 listopada w Zakopanem, na cmentarzu przy ul. Nowotarskiej. Pawła Zadarnowskiego żegnali członkowie najbliższej rodziny, wielu ratowników TOPR i GOPR, a także pracownicy PKL.
- Miał powołanie do służb ratowniczych już od szkolnych lat. Jak tylko skończył 18 lat, złożył podanie do Grupy Rabczańskiej GOPR, zaopiniowane przez dwóch ratowników. „Paweł jest uczynny, odpowiedzialny, wzorowo wywiązujący się ze swych obowiązków, ma łatwość nawiązywania kontaktów, dobrze jeździ na nartach, jest wysportowany. Te cechy charakteru i umiejętności mogą być przydatne w ratownictwie” - cytował opinie o zmarłym Apoloniusz Rajwa, ratownik górski i dziennikarz zajmujący się tematyką górską.
Okazało się, że zdanie ratowników wprowadzających o młodym kandydacie było nad wyraz prawdziwe. Misję ratownika Paweł Zadarnowski zaczął pełnić w Grupie Podhalańskiej GOPR. Cały czas udoskonalał też swoje kwalifikacje taternickie, jaskiniowe, medyczne czy przewodnickie. Świetnie sprawdzał się także jako ratownik niosący pomoc przy użyciu śmigłowca.
Paweł Zadarnowski latach 70. XX wieku ukończył studia na Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie i został trenerem II klasy narciarstwa alpejskiego. W służbie ratowniczej awansował - najpierw na starszego ratownika, potem pomocnika instruktora ratownictwa. Został także instruktorem TOPR. Etatowym ratownikiem był do 2009 r. Za wieloletnią działalność w ratownictwie tatrzańskim został odznaczony na 90-lecie TOPR Krzyżem Kawalerskim.
Mszy św. pogrzebowej na zakopiańskim cmentarzu przewodniczył ks. proboszcz Mariusz Dziuba z parafii św. Krzyża w Zakopanem. Zmarłego żegnała także kapela regionalna, były obecne delegacje z pocztami sztandarowymi TPN, GOPR i TOPR.