Skromne, niebanalne i nieoczywiste. Takie filmy, zaliczane do kina metafizyczno-religijnego, były wyświetlane w trakcie tegorocznej III edycji Festiwalu Filmów Chrześcijańskich "Arka"
Te obrazy mogą stać się impulsami, pozwalającymi człowiekowi wniknąć w stan swojej duszy. Przywracają też znaczenie najważniejszym doświadczeniom ludzkiego losu, ale nie są filmami wyłącznie dla koneserów.
Pani Katarzyna z Niepołomic przyjechała wraz z rodziną na film "Z miłości do Joey". - Wybraliśmy ten film ze względu na jego przesłanie. Dziś nie zawsze mówi się o cierpieniu i chorobie. Niejednokrotnie jest to temat tabu, gdy ktoś najbliższy odchodzi, a nam doskwiera ból duszy. Film opowiadający prawdziwą historię niesamowitej Joey Feek walczącej z rakiem, pozwala jeszcze mocniej uświadomić sobie, że nie tylko fizycznie zdrowi ludzie są szczęśliwi - przekonywała pani Kasia.
Niemiecki teolog i poeta, ks. Lothar Zanetti napisał: "Ci, którzy żyją nadzieją, widzą dalej. Ci, którzy żyją miłością, widzą głębiej. Ci, którzy żyją wiarą, widzą wszystko w innym świetle". Te słowa towarzyszyły twórcom Festiwalu "Arka"w doborze filmów na jego tegorocznego edycję, Ciągle bowiem zdarzają się w światowej kinematografii dzieła dające możliwości rozpalenia przygasłej nadziei, umocnienia kiełkującej wiary i ponownego uwierzenia w miłość - największych darów Boga.
Innym ważnym tematem, pojawiającym się podczas festiwalu, jest przebaczenie krzywd i win. Ekstremalne przykłady takich postaw współczesnego człowieka zostały ukazane w filmie "Największy dar". - Chcieliśmy, by widz zrozumiał, ze przebaczenie zawsze jest możliwe i nie ma od niego żadnych wymówek - mówi Andrzej Sobczyk ze Stowarzyszenia Rafael, które jest współproducentem filmu.
W trzeciej odsłonie "Arka"widzowie 7 miast w Polsce (Kraków, Lublin, Nowy Sącz, Rzeszów, Siedlce, Szczawno Zdrój, Warszawa) we wszystkie weekendy listopada mogli zobaczyć siedem wybranych niepokazywanych dotąd filmów. W Krakowie, w auli św. Jana Pawła II przy Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach można było zobaczyć: "Z miłości do Joey", "Kateri", "Chleb z nieba", "Jeźdźca", "Balladę wojownika", "Papieża Franciszka - człowieka, który dotrzymuje słowa" i "Największy dar".
Liczba widzów uczestniczących w festiwalu z roku na rok stale rośnie. - W tegorocznej edycji wzięło udział kilka tysięcy osób - szacuje Lidia Drechny-Czartorystka z Fundacji Węzeł i dodaje: - Po raz pierwszy kino festiwalowe mieściło się w sanktuarium w krakowskich Łagiewnikach. Na seansach gromadziło się około stu widzów, ale był i film, który zobaczyło dwieście osób. Zależy nam, by to wydarzenie było odpowiedzią na potrzeby ludzi ceniących spotkanie z filmem dobrym i ważnym, w myśl hasła przewodniego: "Zobacz filmy, które zmieniają życie!".