W uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata pobłogosławieniem organów w kościele św. Józefa na os. Kalinowym zakończyły się XIV Dni Muzyki Kościelnej.
Uroczystej Mszy św. przewodniczył abp Marek Jędraszewski, który na początku Eucharystii przeprowadził dialog z organami, wzywając je - w imię Trójcy Przenajświętszej - do zbudzenia się i wysławiania muzyką chwały Boga Ojca Stworzyciela, Jezusa Chrystusa Odkupiciela i Ducha Świętego, ożywiającego wiernych Bożym tchnieniem. Metropolita wzywał też organy, by zaniosły ludzkie błagania i śpiew przed tron Maryi oraz aby obudziły dziękczynienie i wiarę tych, w których serca wdarły się wątpliwości.
W homilii przypomniał natomiast, że Chrystus jest Królem, ale nie takim, który mógłby wchodzić w spory polityczne. Jego Królestwo jest bowiem Boże, a On przyszedł na świat, by dać świadectwo Prawdzie. Zauważył również, że pobłogosławione organy mają pomagać wiernym w śpiewaniu pieśni nowej na cześć Boga. Nawiązując do słów św. Augustyna zaznaczył także, że śpiewać ją mogą tylko ci, którzy żyją życiem Bożym, to znaczy są w stanie łaski uświęcającej i mają w sobie nowego ducha miłości do Boga i bliźniego.
Arcybiskup mówił też, że dzisiejsza uroczystość przypomina najpierw o miłości Boga, który stworzył ten piękny świat (…), a także o tym, że miłość Boga ku człowiekowi znalazła swoje dopełnienie przez dzieło zbawcze Jezusa Chrystusa.
- Naszym zadaniem jest otwarcie się na Bożą miłość i życie tętnem Bożego serca. Wiąże się to z postawą ufności i podziwu dla całego dzieła stworzenia. Najwyższym pięknem jest zaś Jezus Chrystus, który prowadzi nas do piękna i uwrażliwia na nie. Gromadzi nas na świętej liturgii, abyśmy przez Niego, z Nim i w Nim, oddawali cześć Bogu Najwyższemu - podkreślał dodając, że celem naszego życia jest niebo, a śpiew liturgiczny jest zapowiedzią tego, co będzie, gdy dojdziemy do momentu chwały. Dlatego jest on tak ważny, święty, wzniosły i budujący dla całej wspólnoty Kościoła.
Przed Mszą św. ks. Grzegorz Lenart, student Międzyuczelnianego Instytutu Muzyki Kościelnej w Krakowie pracujący w parafii św. Józefa Oblubieńca na os. Kalinowym przypomniał wszystkim historię i rolę organów w liturgii Kościoła. Wyjaśnił też genezę instrumentu, który został zamontowany w na os. Kalinowym.
Te potężne organy zostały skonstruowane przez niemieckiego organmistrza Bernharda Schmidta. Powstały w roku 1968 dla kościoła Panny Marii w Gelnhausen, a z rodzinnej parafii organmistrza zostały przeniesione do Krakowa. Posiadają 37 głosów, rozłożonych na 3 manuałach i sekcji pedałowej, mechaniczną trakturę gry i wiatrownice klapowo-zasuwowe oraz elektryczną trakturę rejestrów. W szafie organowej znajduje się 2699 piszczałek, z czego największa ma 5,5 m wysokości i średnicę 27 cm, natomiast najmniejsza piszczałka - zaledwie kilka centymetrów.
Translokacji oraz intonacji instrumentu dokonali organmistrzowie: Piotr Nowakowski oraz Piotr Antos. Z kolei szafę organową zaprojektował architekt Adam Kocyk, a wykonała ją firma "Ryś" z Krzywaczki.
Oprawę muzyczną Mszy św. zapewnił działający przy parafii Chór Chłopięcy Pueri Cantores Sancti Joseph, a za kontuarem organów zasiadł organista Maciej Banek.