Na placu przed kościołem Przemienienia Pańskiego w Libiążu stanęła Choinka Papieska. W niedzielę kard. Stanisław Dziwisz zapalił na drzewku światełka i pobłogosławił żłóbki, które przyniosły dzieci.
Spotkanie rozpoczęło się Mszą św. w parafialnej świątyni. Przewodniczył jej krakowski metropolita senior. W homilii podkreślał, że tradycja zapalania świateł na bożonarodzeniowej choince to kolejny krok adwentowego przygotowania do świąt Bożego Narodzenia. - Ich symbolem, bardzo czytelnym, stała się zielona choinka - symbol życia w zimowym pejzażu naszych wiosek i miast. Stawiamy ją przede wszystkim w naszych domach. Wokół niej oraz świątecznego stołu gromadzą się rodziny jako najbardziej pierwotne ludzkie wspólnoty - mówił.
Według niego, choinki stawiane w świątyniach mają przypominać, że parafie powinny być wspólnotami bliskich sobie osób, wyznających tę samą wiarę, podzielających tę samą nadzieję oraz powołanych do wzajemnego dzielenia się dobrem i miłością.
- W okresie Bożego Narodzenia stawiamy też choinki na placach i ulicach. Możemy w tym dostrzec wymowny znak i zachętę, by w naszych większych środowiskach pokonywać bariery anonimowości, obojętności na los drugiego człowieka. Wszyscy przecież jesteśmy dziećmi jednego Boga, niezależnie od tego wszystkiego, co nas na co dzień dzieli, niezależnie od przekonań religijnych czy politycznych - dodał. Jak zaznaczył, choinki są znakiem budowania cywilizacji miłości w "niespokojnym świecie, wstrząsanym zbrojnymi konfliktami i zamachami na ludzkie życie".
Nawiązując do światła zapalanego na choince, hierarcha wyjaśniał, że jest ono symbolem ciepła, bliskości, otwartości, przejrzystości. - Potrzeba nam światła, gdy ogarniają nas mroki zwątpienia, niepewności losu, braku nadziei, poczucia doznanej krzywdy czy świadomości własnej grzeszności. Światło zapalone na bożonarodzeniowej choince przypomina nam, że to Jezus Chrystus, narodzony w Betlejem Syn Boży, jest najważniejszym światłem - stwierdził.
Wieloletni sekretarz osobisty św. Jana Pawła II przypomniał, że to właśnie polski papież od początku swojej posługi, bo od 1982 r., rozpoczął i utrwalił tradycję stawiania na pl. św. Piotra w Rzymie wysokiej choinki, a obok niej - bożonarodzeniowej szopki. - Ta sceneria czyni jeszcze bardziej bliskim i rodzinnym majestatyczny plac, do którego docierają pielgrzymi z całego świata, a dla rzymskich rodzin z dziećmi jest to ulubione miejsce spotkań w okresie Bożego Narodzenia - opowiadał zgromadzonym w libiąskiej świątyni rodzinom.
- Przygotujmy nasze serca na spotkanie z Bogiem, który przychodzi do nas jako małe, bezbronne Dziecię. To Książę Pokoju. To nasz Zbawiciel i Pan. Niech znajdzie przyjazne miejsce w naszych rodzinach i środowiskach - zachęcał.
Na zakończenie Mszy św. kard. Dziwisz poświęcił żłóbki przyniesione do kościoła przez dzieci. Druga część spotkania odbyła się już na placu przed świątynią. Światełka na choince zostały zapalone od Betlejemskiego Światła Pokoju, przyniesionego przez harcerzy. Nie zabrakło radosnych śpiewów z zespołem Mali Miętusianie. Zgromadzonych przed kościołem odwiedził również Mikołaj, który dla każdego miał słodkie upominki. Niedzielny wieczór w Libiążu zakończył się pokazem laserowym i feerią sztucznych ogni.