Około 200 osób - potrzebujących i wolontariuszy - uczestniczyło w trzeciej już krakowskiej odsłonie Sylwestra z Ubogimi
Nie zabrakło uroczystego poloneza, wspólnej Mszy św., a także pysznych dań i dobrej muzyki. Wszystko jak przystało na noc sylwestrową.
- Chcemy, by nasi goście poczuli się wyjątkowo. By zobaczyli, że mogą pośpiewać, potańczyć i porozmawiać z innymi. Tego często brakuje im na co dzień, gdy rozwiązują życiowe problemy czy też muszą zajmować się szukaniem miejsca do spania czy jedzenia. Pragniemy, by mogli miło zakończyć ten rok - mówiła Magda, jedna z wolontariuszek.
Z kolei Agnieszka dodała, że takie wydarzenie dodaje sił nie tylko gościom, ale także posługującym. - Czuć mocno, że dzieje się tutaj dobro. Że Bóg przenika wszystkie te historie, z którymi przychodzą nasi goście i które nam, wolontariuszom, uświadamiają, jak wiele mamy każdego dnia, a czego często nie zauważamy - przyznała.
To właśnie dzięki wolontariuszom i ludziom dobrej woli już po raz trzeci ubodzy, potrzebujący i bezdomni mogli przeżyć tak niezwykłego sylwestra. Darczyńcy wspomogli Sylwestra z Ubogimi nie tylko ofiarami pieniężnymi, które umożliwiły pokrycie kosztów wynajęcia zastawy i sprzętów kuchennych czy przystrojenia sali, ale również modlitwą, przygotowaniem ciast, krokietów czy sałatek oraz zakupem ciepłych koców do paczek noworocznych dla uczestników wydarzenia.
- Cieszę się, że dowiedziałam się o tym sylwestrze podczas tegorocznych obchodów Światowego Dnia Ubogich w Krakowie. To niezwykłe, że tyle osób zaangażowało się, by stworzyć takie spotkanie dla ludzi, którym wiedzie się gorzej. Nie da się ukryć, że miła i wspólnotowa atmosfera tej nocy daje nadzieję na to, że nowy rok będzie lepszy - powiedziała pani Terasa, która na Sylwestra z Ubogimi przyszła po raz pierwszy.
Inspiracją dla krakowskiej edycji akcji był Sylwester z Ubogimi, który od ponad 20 lat gromadzi w Katowicach około 150-200 bezdomnych i ubogich, którzy mają okazję do spędzenia tego wyjątkowego wieczoru przy ciepłym posiłku i na wspólnej modlitwie.