Sąd Okręgowy w Krakowie w prawomocnym wyroku podtrzymał dziś decyzję Sądu Rejonowego o oddaleniu wniosku Związku Legionistów Polskich o zasiedzenie Domu Józefa Piłsudskiego na krakowskich Oleandrach.
Sędzia Lucyna Rajchel podtrzymała w uzasadnieniu stwierdzenie Sądu Rejonowego, że Związek Legionistów Polskich jest nowym stowarzyszeniem, zarejestrowanym w 1990 roku. Jedynie w sensie ideowym, a nie prawnym jest więc kontynuatorem przedwojennego stowarzyszenia o tej samej nazwie.
Sprawę na gorąco skomentował prof. Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa. - Wyrok oznacza dla miasta to, że jesteśmy właścicielem domu przy Oleandrach. To jest kolejny wyrok, który potwierdza naszą własność - powiedział prezydent. Złożono w sądzie wniosek o wystawienie postanowienia o wydaniu budynku w ręce właściciela, którym jest miasto. - Ale jak znam charakter pana komendanta Waksmundzkiego, nie obejdzie się bez komornika - dodał prezydent.
Niszczejący budynek na Oleandrach zajmuje od wielu lat bez tytułu prawnego Związek Legionistów Polskich. Dom zbudowano w latach 30. ub. wieku w miejscu, z którego 6 sierpnia 1914 r. wyruszyła I Kompania Kadrowa strzelców Józefa Piłsudskiego. Od 1991 r. budynek jest użytkowany przez ZLP, który urządził w nim niewielką ekspozycję pamiątek, zwaną szumnie Muzeum Czynu Niepodległościowego. W marcu 2014 r. krakowski sąd stwierdził, że budynek jest własnością gminy Kraków i powinien być jej wydany. ZLP złożył z kolei wniosek o zasiedzenie budynku. Został on w marcu 2018 r. oddalony przez sąd.
Władze Krakowa zamierzały od dawna wyremontowanie niszczejącego budynku. Pieniądze na ten cel były już od dawna zarezerwowane zarówno w kasie miejskiej, jak i w budżecie Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa. Na przeszkodzie stał jednak brak zgody Krystiana Waksmundzkiego, szefa ZLP. Na razie władzom miejskim udało się doprowadzić do rozpoczęcia remontu elewacji. Zajęcie w sierpniu 2018 r. przez komornika części pomieszczeń wewnątrz umożliwiło także wymianę w nich okien.
Znajdujące się w budynku Muzeum Czynu Niepodległościowego zostało skontrolowane w marcu ub. roku przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. "Obiekty w Muzeum były przechowywane w warunkach niezapewniających im właściwego stanu zachowania i bezpieczeństwa. Ogólna sytuacja w Muzeum uniemożliwia właściwą prewencję konserwatorską, a stan techniczny pomieszczeń, w tym ekspozycyjnych, należy uznać za niewystarczający" - napisano w raporcie pokontrolnym.
Ministerstwo zaproponowało, by zbiory stały się podstawą utworzenia na Oleandrach oddziału Muzeum Narodowego w Krakowie. Stosowną umowę podpisano ze Związkiem Legionistów Polskich w listopadzie ub. roku. Władze Krakowa mają jednak inne plany wobec tego, co ma się dziać w odzyskanym budynku. Była mowa o umieszczeniu tam m.in. bogatych zbiorów Centrum Dokumentacji Czynu Niepodległościowego, którego miasto jest współfundatorem, oraz siedzib organizacji kombatanckich. Nie wykluczano również eksponowania tam zbiorów muzealnych pod auspicjami Muzeum Historycznego Miasta Krakowa.