Podczas trzeciego dnia pallotyńskich rekolekcji ewangelizacyjnych w Krakowie o tym, czym jest Objawienie Pańskie nauczał biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej Andrzej Przybylski.
Podczas odprawionej 5 stycznia Mszy św. zaprosił on zebranych do zastanowienia się nad znaczeniem słowa "objawienie" i tłumaczył, dlaczego to takie ważne, by odpowiedzieć na Objawienie Pańskie. - Pozwólcie, że przy naszych rozważaniach posłużę się łacińskim odpowiednikiem tego słowa, czyli "revelatio". To tak pięknie brzmiące słowo, które w różnych kontekstach można usłyszeć u młodych dzisiaj. Coś, co im się podoba, nazywają przecież rewelacyjnym - powiedział.
Hierarcha dodał, że Bóg, Kościół i wiara też są rewelacyjne, tylko że w ich przypadku oznacza to również, że są zakryte. - Nasza ludzka kondycja na ziemi jest taka, że nie widzimy Boga jeszcze takim, jakim On jest naprawdę. I te nasze ziemskie spotkania z Bogiem są rewelacyjne właśnie w takim znaczeniu - że Bóg jest jeszcze przed nami jeszcze zakryty - głosił, dodając, że słowo "rewelacyjność" wzięło się ze starych zwyczajów, gdy pani młoda szła do ślubu w welonie, który zakrywał najpiękniejszy skarb dla jej oblubieńca.
Wskazał, że Bóg w historii zbawienia ciągle szuka sposobów, by pokazać się człowiekowi. - Pierwszym welonem Boga jest świat stworzony. Dalej prawo, przymierze i Dekalog, objawione w Starym Testamencie. Chcesz poznać Boga - zanurz się także w Jego słowie. I w końcu poznaj najpełniejszą Jego rewelację - przez Jezusa Chrystusa - kontynuował.
Zwrócił uwagę, że nie wszystko zakryte welonem związane z wiarą można zrozumieć i poczuć tego rewelacyjność. - Musimy zawsze pamiętać, by nie zatrzymywać się nad tym, w czym Bóg się ukrywa, bo Oblubieniec jest w środku. A diabeł chce, byśmy zobaczyli tylko pognieciony welon. To między innymi nasza wiara - ona jest trudna, czasem się modlimy, a Bóg jakby nie słyszał. Ale to wszystko trzeba przejść, by dojść do Boga - mówił.
Bikup mówił dalej, że Kościół też jest rewelacyjny, ale to ludzie są jego welonem. - Wszyscy jesteśmy grzesznikami. Jakby ktoś popatrzył tylko na nas, to by nie widział świętości Kościoła. Ale ona nie jest z nas. My jesteśmy tylko twarzą Boga, czasem bardzo lichą. Ale gdzieś za tym ludzkim welonem jest On. I powiedzcie to tym, którzy mówią, że nie będą chodzić do Kościoła, tłumacząc, że ludzie wierzący i księża są grzeszni - zaapelował, zachęcając, by dbać o to, by "welon wiary" utrzymywać w czystości, bez grzechów i w prostocie.
Po Eucharystii odbyła się celebracja, podczas której biskup A. Przybylski opowiadał o tym, czym jest Boże światło w życiu człowieka. Na początku opisał, że podczas stworzenia świata Bóg najpierw uczynił światło, a dopiero potem rośliny i zwierzęta oraz człowieka.
- Bez światła nie ma życia na ziemi. Trzeba jednak pamiętać, że człowiek, by się nie pogubić, potrzebuje również Bożego światła. Możemy mieć bowiem zwyczajne światło i dobry wzrok, ale i tak ktoś nas oszuka. Dla wierzących światłem życia powinien być Jezus i Jego nauczanie - mówił.
Nawiązując do gestu zapalenia świecy, który towarzyszył celebracji, nauczał także, że nie da się "odpalić od Boga", by być Jego świadectwem, nie zbliżając się do Niego. - Żyjmy więc Jego słowem i Eucharystią, abyśmy Jego światłem, a nie naszym, potrafili rozświetlać ciemności innych, do czego nas wzywa właśnie Objawienie Pańskie, będące świętem misyjnym - zakończył.