Trwa renowacja organów w krakowskim kościele Mariackim. Dziś zaprezentowano odnowiony instrument w prezbiterium. Rozpoczęto także prace przy budowie nowych organów głównych.
- Do niedawna były tu 3 działające instrumenty organowe: 56-głosowe organy główne powstałe w wyniku gruntownej przebudowy w latach 80. ub. wieku przez firmę Włodzimierza Truszczyńskiego, 12-głosowe organy w prezbiterium wykonane w 1912 r. przez Kazimierza Żebrowskiego oraz 7-głosowe organy w nawie południowej wykonane w 1898 r. przez Tomasza Falla. Używano ich zarówno podczas liturgii, jak i podczas koncertów Mariackiego Festiwalu Organowego - przypomniał prof. Witold Zalewski, dyrektor artystyczny festiwalu, członek Archidiecezjalnej Komisji Muzyki Kościelnej.
Organiści zwracali jednak od wielu lat uwagę na kiepski stan techniczny mariackich instrumentów organowych, odbijający się negatywnie na ich brzemieniu. Potwierdziły to badania zlecone w 2015 r. przez Archidiecezjalną Komisję Muzyki Kościelnej. Postanowiono dokonać gruntownej renowacji instrumentów.
W wyniku konkursu wykonawcą została renomowana firma Rieger z austriackiego Schwarzach, wykonawca organów m.in. w katedrze w Regensburgu oraz w filharmoniach w Wiedniu i Paryżu.
Na pierwszy ogień poszły organy Żebrowskiego. Odzyskały nie tylko pierwotny blask, ale i szlachetne brzmienie. Odnowiono m.in. szafę organową oraz piszczałki, zwiększając przy tym liczbę głosów - obecnie jest ich 14. W trakcie dzisiejszej prezentacji odnowionych organów ich nowe możliwości pokazał dr Krzysztof Michałek, jeden z dwóch organistów mariackich (głównym jest Zygmunt Kokoszka), grając dwie improwizacje na tematy kolęd polskich, m.in. "Z narodzenia Pana".
- Organy Żebrowskiego będą teraz używane w większym stopniu niż do tej pory, ze względu na to, że będą musiały zastąpić instrument główny na czas jego gruntownej przebudowy - powiedział ks. dr Dariusz Raś, archiprezbiter mariacki.
Zdemontowano już piszczałki instrumentu głównego. - Są w niezłym stanie, trafią do parafii Matki Bożej Dobrej Rady w Krakowie. Nowe organy, które zastąpią poprzednie, będące swoistym "składakiem", będą miały zaś 62 głosy, w tym 7 zabytkowych z poprzednich instrumentów. Ich brzmienie będzie miało charakter późnoromantyczny. Stół przy instrumencie głównym będzie umożliwiał jednoczesną grę na nim oraz na organach w prezbiterium. W sumie może to być potężne brzmienie 76 głosów! - powiedział dr Michałek.
Organy główne zabrzmią prawdopodobnie już za półtora roku. - Chcemy, by nastąpiło to w 2020 r., w 700. rocznicę konsekracji naszej świątyni, wzniesionej na nowo po zniszczeniach tatarskich - powiedział archiprezbiter mariacki.
- Mam uzasadnione nadzieje, że brzmiący szlachetnie nowy instrument będzie jednym z najlepszych nie tylko w Polsce, ale i w świecie - powiedział prof. Zalewski.
- Budowę jednego z głosów - pryncypału 16 - mogą wesprzeć darczyńcy. Zostaną uhonorowani medalem okolicznościowym - poinformował ks. Raś.
Trzecie, najmniejsze, organy Falla są w na tyle dobrym stanie, że nie ma potrzeby ich renowacji.
Większość prac renowacyjnych finansuje firma informatyczna Comarch SA. - Jesteśmy firmą krakowską i dlatego uważamy za zaszczyt możność wspierania tak szlachetnego przedsięwzięcia - powiedział Krzysztof Tarański, wiceprezes Comarchu.