Dziś 80. urodziny świętuje Anna Polony. Jubileusz jest jednak podwójny, bo aktorka obchodzi też 60-lecie pracy twórczej. Ale do artystycznej emerytury jeszcze jej daleko!
Na scenie Małopolskiego Ogrodu Sztuki teatru Słowackiego odbyła się premiera "Spóźnionych kochanków" wg Wiliama Whartona w reżyserii Błażeja Peszka, oczywiście z jubilatką w roli głównej. Partnerował jej Jan Peszek. A po był benefis. Stylowy, czerwono tapicerowany fotel w najlepszym stylu krakowskich jubileuszy, listy gratulacyjne, adresy hołdownicze, kwiaty... Ale solenna powaga nie utrzymała się długo, a właściwie nie było jej tak naprawdę od początku.
Krzysztof Głuchowski odczytując długą listę tytułów sztuk, filmów, seriali i słuchowisk radiowych, w których jubilatka zagrała w czasie tych 60 lat, zrobił z tego zabawną etiudę aktorską. Z kolei jubilatka do niektórych odczytywanych listów (a także do osób je odczytujących) dodawała komentarze słowne lub tylko mimiczne, niemniej zrozumiałe doskonale dla zgromadzonej publiczności.
Na sali przeważali przyjaciele i koledzy zarówno z krakowskich scen, jak i Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej, gdzie Anna Polony była długie lata mistrzynią zawodu i mentorką młodzieży tyleż surową, co lubianą. Grupa zeszłorocznych studentów odegrała także dla niej krótki spektakl złożony z piosenek nawiązujących do jej przyzwyczajeń. Ewa Lipska odczytała krótki "esej", w którym przedstawiła w zabawny sposób swoją bohaterkę jako postać na wskroś krakowską, do tego stopnia, że na jednym ze straganów na Kleparzu sprzedawana jest szynka nazwana jej nazwiskiem!
Dawni i obecni aktorzy Starego Teatru, w którym Anna Polony grała przez większą część swej zawodowej kariery, wzruszająco składali też starszej koleżance hołdy i wyrazy sympatii. Wszystko uwieńczył zaś bankiet z pysznym tortem.