Dwa razy w tygodniu - w środy i niedziele - wyruszają na Planty z plecakami medycznymi, w których znajdują się opatrunki i środki dezynfekujące. Na "kółku" w okolicach Teatru im. Słowackiego, wraz z wolontariuszami Zupy na Plantach i wspólnoty Sant’Egidio, niosą pomoc bezdomnym.
Od tygodnia studenci medycyny i lekarze działający w Fundacji "Przystań Medyczna" mają swoją karetkę. Kupiona za pieniądze zebrane w czasie Światowego Dnia Ubogich jest miejscem, dzięki któremu osoby bezdomne mogą uzyskać pomoc medyczną w godnych warunkach - w cieple, wygodzie i z zachowaniem koniecznej intymności. - Zrobiliśmy drogę od zera do drivera - żartuje prezes fundacji Maria Maciaszek.
Mówiła o tym podczas spotkania, zorganizowanego w kawiarni "Łąka spotkań" w siedzibie krakowskiego Arcybractwa Miłosierdzia.
Wolontariusze medyczni niosą pomoc doraźną - opatrują rany, udzielają porad. - Tryb życia i choroby przewlekłe powodują, że mamy do czynienia ze skomplikowanymi przypadkami. Wtedy nie wystarczy jeden opatrunek. Taką osobę trzeba skierować do miejsca, gdzie uzyska profesjonalną pomoc - podkreśla szefowa Przystani Medycznej.
Czasem wolontariusze po prostu są obecni, bo osoba w kryzysie bezdomności potrzebuje nie tylko profesjonalnych działań lekarskich, ale też wsparcia i towarzystwa drugiego człowieka. Ludzi z Przystani można jednak spotkać nie tylko na Plantach. Wyjeżdżają do noclegowni, wraz ze Strażą Miejską patrolują pustostany. - Ludzie żyją tam w strasznych warunkach. To są trudni pacjenci, bo często nie pozwalają się dotknąć i zbadać, choć są w ciężkim stanie - opowiada M. Maciaszek. Dodaje, że trzeba ich najpierw oswoić, zdobyć zaufanie, by pozwolili sobie pomóc. Przełamywanie oporów wymaga czasu i konsekwencji. - Początkowo bezdomni patrzyli na nas z dystansem, pewni, że zrezygnujemy po kilku miesiącach. Dziś widzą, że nie zostawiamy ich samych, przychodzimy i jesteśmy - podkreśla.
Wolontariusze wiedzą, że podstawą są profilaktyka i edukacja. Osoby bezdomne powinny być uczone higieny, objęte pomocą rehabilitantów, stomatologów i psychologów. Prezes Fundacji "Przystań Medyczna" od kilkunastu lat zaangażowana jest w udzielanie im pomocy. Widzi efekty pracy swojej i wielu wolontariuszy. - Jest coraz mniej osób wymagających amputacji. Z drugiej strony, pogotowie traktuje nas poważnie. Wiedzą, że nie wzywamy ich, by pozbyć się problemu, ale dlatego, że życie naszych podopiecznych jest zagrożone - zapewnia.
Marzeniem członków fundacji jest otwarcie stacjonarnej przychodni dla bezdomnych, gdzie mogliby uzyskać profesjonalną pomoc, a nie korzystać tylko z doraźnych interwencji.
Fundacja "Przystań Medyczna" została utworzona w 2017 roku w Krakowie, a jej zadaniem jest pomoc medyczna osobom bezdomnym, ubogim i społecznie wykluczonym, uznając nadrzędną rolę zdrowia w powrocie do życia w społeczności. Skupia lekarzy, pielęgniarki, farmaceutów oraz studentów medycyny. Są też przedsiębiorcy, managerowie, księgowi, informatycy. Jak można się włączyć w niesienie pomocy wykluczonym? Fundacja czeka na wolontariuszy, zbiera opatrunki, które można ufundować, wykupując cegiełki lub po prostu przynieść do siedziby organizacji. Więcej informacji na stronie www.przystanmedyczna.org.