Gdy 16 lat temu, 28 stycznia 2003 r., potężna lawina zeszła spod szczytu Rysów, życie straciło 8 osób. 30 stycznia tego roku 5 turystów, którzy w tym samym miejscu znaleźli się pod śniegiem, miało więcej szczęścia. Przeżyli.
Czy tego dnia coś zapowiadało, że ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego będą mieli pełne ręce roboty? – Idąc zimą w wysokie góry, nie wystarczy sprawdzić aktualnej prognozy pogody. Warto znać też jej historię – mówi Rafał Mikler, ratownik z 12-letnim stażem. Komunikat na stronie TOPR informował zaś, że dwa dni wcześniej wiał mocny wiatr, który utworzył śnieżne depozyty, czyli swoiste poduchy. Gdy się na nie wejdzie, może dojść do tragedii. Dodatkowo lekkie opady śniegu przysypały je i zamaskowały. Nieświadomi zagrożenia turyści podcięli lawinę, z którą spadli 700 metrów. Odbierając takie zgłoszenie, toprowcy nigdy nie mają pewności, czy wygrają wyścig z czasem. Bo o przeżyciu zasypanego decyduje pierwszych 15 minut. Z każdą kolejną minutą szanse maleją.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.