– Krzyż, który niosę, który mi Bóg podarował, jest uprzywilejowanym miejscem mojego spotkania z Jezusem – przekonuje br. Marcin Świąder, kapucyn, który od kilkunastu lat pisze ikony i z ich pomocą niesie ludziom Dobrą Nowinę.
Czasem ktoś pyta go, po co tak dużo mówi o krzyżu i cierpieniu. Przecież to takie trudne... Brat Marcin odpowiedź ma tylko jedną: – Krzyż jest nieodzownie wpisany w historię zbawienia i jeśli chcemy iść za Chrystusem, na pewno będziemy go w jakiś sposób doświadczać. On jest niczym wąska brama, przez którą wchodzimy do nieba – mówi. Co więcej, w chwilach cierpienia jesteśmy najbardziej narażeni na oszustwa i kuszenie ze strony demona, który maltretuje nas pytaniami o sens cierpienia, istnienie Boga, Jego miłość. – Żeby nie zwątpić w miłość Boga, która płynie z krzyża, potrzebujemy pomocy Ducha Świętego i przylgnięcia do Kościoła, w którym usłyszymy Dobrą Nowinę – uważa kapucyn. Pomóc mogą też w tym ikony, których napisał już ponad 500. Krzyż zajmuje w tej twórczości bardzo ważne miejsce, jednak zdaje się nie być miejscem kaźni, tylko spokojnego zaśnięcia Jezusa i oddania się w ręce Ojca.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.