Ci młodzi chłopcy z Małopolski szli w pierwszych latach po wojnie szlakiem swoich ojców i starszych braci, którzy walczyli o niepodległość. Płacili za to często bardzo wysoką cenę – więzienia, czasem śmierci, zawsze wieloletniej inwigilacji.
Teraz ich postacie oraz organizacje będą przez cały rok przypominane przez Instytut Pamięci Narodowej. – Młodzież zaangażowała się wówczas w konspirację w skali masowej. Gdy komuniści likwidowali organizacje młodzieżowe lub powoływali swoje, nadszedł czas na „pokolenie młodszych braci”, na ludzi urodzonych w latach 30., którzy byli za młodzi, by walczyć o niepodległość w latach II wojny światowej, za młodzi na to, by bić się o wolność tuż po jej zakończeniu – mówi prof. Filip Musiał, dyrektor oddziału krakowskiego IPN. – To, co różniło tę konspirację od konspiracji „dorosłej”, to jej charakter. Były to zazwyczaj niewielkie grupy, kilku-, najwyżej kilkunastoosobowe, najczęściej o niewielkim kręgu działania, np. tylko w jednej wsi, miasteczku lub szkole.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.