– Po śmierci żony chciałem dobrem odpowiedzieć na dobro, jakie dostaliśmy od personelu Hospicjum św. Łazarza – mówi pan Jan.
Gdyby miał zapłacić za opiekę, jaką żona tu miała, nie byłoby go na to stać. – Pobyt jest bezpłatny, a potrzeby ogromne, dlatego postanowiłem wspierać to Boże miejsce – opowiada mężczyzna. Został więc wolontariuszem kwestującym na rzecz hospicjum. Później dojrzał też do bycia wolontariuszem opiekującym się chorymi.
Dostępne jest 21% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.