Niewykluczone też, że zamkniętych placówek będzie jeszcze więcej.
Do godz. 15 w piątek 5 kwietnia właśnie tyle wniosków o zawieszenie zajęć wpłynęło do Magistratu. Władze miasta są jednak przygotowane na to, że dyrektorzy szkół decyzję o ich zamknięciu będą jeszcze podejmować (w reakcji na zmieniającą się sytuację w danej szkole).
Aktualną listę placówek, które przystępują do strajku nauczycieli, można znaleźć na stronie Magicznego Krakowa (www.krakow.pl). Urzędnicy apelują też do rodziców, by informacje uzyskiwali na bieżąco u dyrektorów szkół.
Pozostałe z 317 samorządowych szkół, przedszkoli i placówek oświatowych zapewnią dzieciom i młodzieży opiekę i zajęcia w swoich budynkach. Rodzicom, którzy w związku ze strajkiem nauczycieli będą mieli z tym problem, miasto przypomina o możliwości skorzystania z płatnej opieki (dotyczy to maluchów do lat ośmiu). Dla starszych dzieci w domach kultury organizowane będą zajęcia, jednak rodzice muszą sami je tam zaprowadzić oraz odebrać. Zarówno UKM, jak i Urząd Marszałkowski, jak również Uniwersytet Jagielloński postanowili też, że w podczas trwania strajku ich pracownicy mogą przyjść do pracy z dziećmi, dla których zostanie zorganizowana specjalna przestrzeń.
Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski napisał również specjalny list do rodziców uczniów krakowskich szkół samorządowych, w którym przekonuje, ze miasto chce zminimalizować negatywne skutki akcji. Podkreślił jednak, że nauczyciele - podobnie jak szereg innych grup zawodowych - mają prawo do strajku w celu poprawy warunków pracy i uzyskania godnego wynagrodzenia. Wobec prowadzonego zgodnie z prawem sporu zbiorowego, UMK nie ma więc podstaw do przeszkadzania w nim. Musi się on odbyć ze wszelkimi tego konsekwencjami.
Prezydent tłumaczy także, że miasto zapewniło dyrektorom szkół finanse na zatrudnienie dodatkowych osób do sprawowania opieki nad dziećmi, jeśli strajk podejmą wszyscy bądź większość nauczycieli. Natomiast jeśli dyrektor uzna, że nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa podopiecznym w czasie akcji strajkowej, zgodnie z obowiązującymi przepisami ma możliwość zawieszenia zajęć na czas oznaczony. Musi jednak zawiadomić o tym organ sprawujący nadzór pedagogiczny.
Odmiennego zdania jest Barbara Nowak, małopolska kurator oświaty. W swoim oświadczeniu wyjaśnia, że w ocenie kuratorium nie ma podstaw do zawieszania zajęć tylko dlatego, że w szkole odbywa się akcja strajkowa. Nie sposób bowiem uznać, że odbywający się strajk stanowi zagrożenie zdrowia lub bezpieczeństwa uczniów. W ocenie B. Nowak przepisy dotyczą przede wszystkim zdarzeń o charakterze żywiołowym, pogodowym, epidemicznym czy katastroficznym. Akcja strajkowa takim zdarzeniem nie jest. Dopiero powstanie w jej czasie dalszych, niemożliwych do przewidzenia na etapie wcześniejszego planowania okoliczności, mogłoby uzasadniać rozważenie zawieszenia zajęć. Takie sytuacje powinny być jednak analizowane indywidualnie.
Zdaniem małopolskiej kurator oświaty dyrektor szkoły ma obowiązek zorganizować opiekę uczniom i może skorzystać m.in. z pomocy młodzieżowych domów kultury, czy poradni psychologiczno-pedagogicznych. Rodzice nie mogą być bowiem postawieni w sytuacji, że ich dzieci pozostają bez opieki szkoły.
"Pozostawienie bez właściwej opieki dzieci może spowodować sytuacje dla nich niebezpieczne. Z tego też powodu wnoszę do dyrektorów szkół, aby bezwzględnie zapewnili opiekę swoim uczniom. (…) Małopolski kurator oświaty stoi na stanowisku, że zawieszenie zajęć nie może być traktowane jako systemowe rozwiązanie kwestii funkcjonowania szkoły w czasie strajku nauczycieli" - pisze Barbara Nowak.