- Jezus nie umarł dla elitarnego grona wybrańców, ale na swój krzyż wziął losy całego świata i wszystkich ludzi. Każdy ma prawo do Jego zbawczej miłości - mówił w kościele św. Franciszka z Asyżu w Zabierzowie bp Damian Muskus OFM.
Hierarcha przewodniczył tam wielkopiątkowej liturgii Męki Pańskiej, podczas której adorowany jest krzyż.
Po odczytaniu opisu Męki Pańskiej z Ewangelii św. Jana bp Muskus wygłosił krótkie rozważanie. - Jak Bóg może umrzeć, skoro jest Życiem samym? Jak może umrzeć Ten, który jest Dawcą wszelkiego życia, jego Stwórcą i Panem? - zapytywał.
Podkreślał, że podczas liturgii wielkopiątkowej całujemy z pokorą i wdzięcznością krzyż jako znak "miłości, której nie da się stracić i roztrwonić, bo ona wciąż się odnawia". - Mogą nas opuścić wszyscy, mogą nami wzgardzić, mogą skrzywdzić, ale jednego możemy być pewni: Bóg nigdy nie przestanie nas kochać - przekonywał.
- Rozpostarte na krzyżu ramiona Jezusa mówią, że z tej miłości nikt nie jest wykluczony. On nie umarł dla elitarnego grona wybrańców, ale na swój krzyż wziął losy całego świata i wszystkich ludzi. Każdy ma prawo do Jego zbawczej miłości, także ci, którzy dziś wprost deklarują, że bez tej miłości potrafią żyć - nauczał krakowski biskup pomocniczy. Dodał, że nikt nie posiada "przywileju wskazywania tych, co na nią zasługują i tych, którzy poprzez swoje życiowe wybory znaleźli się na marginesie chrześcijaństwa lub poza nim".
Duchowny zaznaczył, że miłość Jezusa nie stawia warunków, nie wybiera jednych, by odrzucić innych. - Ona przekracza granice, idzie do końca, jest uniwersalna - wyjaśniał. Jak zauważył, tę prawdę wyraża wielkopiątkowa modlitwa powszechna, podczas której cały Kościół modli się za wierzących i niewierzących, za możnych tego świata i cierpiących. - Ogarniamy w ten sposób naszą pamięcią i miłością wszystkich: tych, którzy znajdują się we wspólnocie Kościoła i tych, którzy z różnych powodów są poza nią - mówił.
Dodał ponadto, że osobista relacja z Jezusem nie jest tylko naszą sprawą, bo "jesteśmy powołani do tego, by dzielić się nią z innymi, bez stawiania im warunków".
Biskup franciszkanin podkreślał także, że krzyż jest dla człowieka gwarancją, że najgorszy kryzys może okazać się łaską, a każdy dramat na tym świecie ma sens. - Dlatego też z krzyża czerpiemy siły, w krzyżu szukamy nadziei, krzyż otwiera nam horyzont dobra – tłumaczył. Stwierdził także, że z perspektywy krzyża świat wygląda inaczej. - Nie jest polem walki i konfrontacji, naszych ludzkich potyczek, miejscem ideologicznych zmagań, ale przestrzenią, w której ostatnie słowo należy do miłości - doprecyzował.
- Wpatrujmy się w udręczone Ciało naszego Zbawiciela i trwajmy przy Nim wiernie, w geście miłości, która jest odpowiedzią na Jego bezgraniczną miłość. Całując Jego rany pamiętajmy o tym, że wszyscy jesteśmy w nich ukryci - zachęcał na zakończenie zgromadzonych w zabierzowskiej świątyni wiernych.
Rozważanie bp. Damiana Muskusa OFM: