W Poniedziałek Wielkanocny krakowianie tłumnie odwiedzają Salwator, gdzie odbywa się odpust Emaus. Jego tradycje sięgają XII wieku.
Nazwa Emaus jest zaczerpnięta z ewangelicznej opowieści o spotkaniu Jezusa z uczniami po Jego zmartwychwstaniu. Na pamiątkę tego wydarzenia już od średniowiecza w Europie odbywały się pielgrzymki do kościołów położonych poza miastem. Towarzyszyły im odpusty. W Polsce zwyczaj ten trwa nieprzerwanie w Krakowie.
W Wielkanocny Poniedziałek wzdłuż ul. Kościuszki aż do klasztoru sióstr norbertanek ustawione są kramy, które przyciągają tysiące krakowian i turystów. Najbardziej charakterystycznym elementem krakowskiego Emaus są tradycyjne figurki Żydów. Drewniane postaci grajków i Żydów studiujących Torę są wykonywane własnoręcznie przez mieszkańców krakowskiego Zwierzyńca.
Można tu kupić również aniołki, rękodzieło, gliniane naczynia. Ci, którzy zgłodnieją, zaopatrują się w nawlekane na nić małe i większe obwarzanki, które tworzą wieniec. Nie brakuje waty cukrowej, balonów, latawców i cukierków, a także nieodzownych dzisiaj pistoletów na wodę.
Najmłodsi korzystają z karuzeli, nieco starsi - ze strzelnicy. Wśród gości odpustu krąży Lajkonik, z którym można zrobić sobie zdjęcie i zapewnić szczęście dzięki buławie, którą lekko uderza przechodniów.
W Domu Zwierzynieckim czynna jest plenerowa wystawa fotografii utrwalających odpusty z dawnych lat, a także ekspozycja drzewek emausowych, wykonanych przez mieszkańców dzielnicy z zachowaniem nawiązań do symboliki drzewka życia, czyli gałązki z listkami zwieńczonej ptakiem.
Na Emaus przybywają całe rodziny. Dla większości uczestników dzisiejszego odpustu to zwyczaj przenoszony z pokolenia na pokolenie.
Do XIX w. Emaus odbywał się na wzgórzu pomiędzy kościołem Świętego Salwatora, drewnianą kaplicą św. Małgorzaty a murami klasztoru norbertanek. Gdy zaczęto zabudowywać wzgórze Salwator, Emaus przeniesiono na ulicę Tadeusza Kościuszki, wzdłuż której stanęły liczne kramy i stoiska, ze słodyczami, dewocjonaliami i zabawkami.
Emaus jest dla krakowian sposobem rodzinnego spędzenia drugiego dnia świąt i okazją do spotkań ze znajomymi. Popularności dawnego obyczaju sprzyja bliskie sąsiedztwo tradycyjnych tras spacerowych w Lasku Wolskim i okolicach Kopca Kościuszki.