Obrzędowi w katedrze na Wawelu w uroczystość św. Stanisława BM przewodniczył abp Marek Jędraszewski.
W homilii przypomniał on, że św. Stanisław BM był niezłomnym świadkiem wiary. Takimi świadkami muszą też być nowi diakoni.
- Przyjmując na siebie zobowiązania do zachowania czystości serca i celibatu, posłuszeństwa biskupowi, modlitwy za Kościół, głoszenia Ewangelii i pełnienia dzieł Caritas, stajecie się znakiem sprzeciwu dla świata. Musicie się więc liczyć z trudnościami, o których pisał św. Paweł: utrapieniami, uciskiem, prześladowaniami, niebezpieczeństwami, a nawet mieczem - mówił arcybiskup.
Jego zdaniem tak może być, ponieważ współczesny świat gardzi czystością serca, głosi konieczność seksualizacji nawet małych dzieci (i to według wytycznych Światowej Organizacji Zdrowia) oraz chce przyjmować kartę LGBT. Świat, w imię absolutnej wolności, która stała się najwyższą wartością, głosi też pełną autonomię i niezależność każdej jednostki, a diakoni zobowiązują się przecież do realizacji swojego urzędu w wolności poprzez posłuszeństwo biskupowi.
- Świat gardzi Kościołem, a złość wobec niego jest ogromna. Szacuje się, że aż 250 milionów chrześcijan cierpi dla Chrystusa, także dziś. Ta pogarda ma miejsce także w naszej ojczyźnie, wyrosłej od samego początku z tradycji chrześcijańskiej. Bardzo boleśnie odczuliśmy słowa, które padły wobec Kościoła w święto Matki Bożej Królowej Polski na Uniwersytecie Warszawskim - zauważył metropolita, dodając, że wiele osób to, co się stało, nazywa przejawem wolności słowa i wolności badań typowych dla środowisk akademickich.
- A przecież jeszcze niedawno, w Krakowie, zabraniano organizowania na uniwersytecie konferencji naukowych mówiących o tym, jak wielkim złem jest aborcja. Zabraniano tego, mimo że uniwersytet, jako instytucja, powinien być forum do poszukiwania, przekazywania i uczenia wrażliwości na prawdę. To, co miało miejsce na Uniwersytecie Warszawskim, nie ma z tym nic wspólnego. W podobny sposób tłumaczy się też profanację obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej, nazywając to przejawem wrażliwości artystycznej - podkreślał.
Co więcej - pojawiły się głosy oburzenia, że przeciwko temu występuje państwo polskie. A przecież te same środowiska niedawno domagały się od naszego państwa postępowania zgodnego ze wszystkimi regułami prawa wobec (koniecznych do potępienia) aktów wandalizmu, dokonanych na świątyniach należących do wyznań żydowskiego i muzułmańskiego.
- Jest to szczególny cynizm i wykładnia prawa, że wobec chrześcijaństwa można zrobić wszystko, ale biada, jeśli obrazi się przedstawicieli innych wielkich religii. Pozostaje nam więc postawa św. Pawła, a więc jeszcze większa modlitwa za Kościół i służba Kościołowi oraz wszystkim ludziom. To jest właśnie głoszenie Ewangelii pośród współczesnych trudności, prześladowań i zła. To jest droga wierności wobec Dobrego Pasterza - przekonywał abp Jędraszewski, życząc diakonom, by kiedyś, gdy przyjdzie na to czas, każdy z nich mógł powiedzieć: "W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem".
Następnie kandydaci na diakonów złożyli ślub czci i posłuszeństwa metropolicie i wszystkim jego następcom. Abp Marek Jędraszewski poprzez nałożenie rąk na ich głowy udzielił im święceń. Po nich nowi diakoni otrzymali dalmatyki. Zakończeniem obrzędu było przekazanie im Ewangelii i znaku pokoju.
Publikujemy pełną listę nowych diakonów archidiecezji krakowskiej:
Posłuchaj całej homilii abp. Marka Jędraszewskiego: