W dniu pogrzebu Jeana Vaniera hierarcha opowiedział o nim młodym z Klikuszowej, którym udzielał sakramentu bierzmowania.
Biskup Muskus mówił w homilii, że Jean Vanier przez całe swoje życie dał się prowadzić Duchowi Świętemu. - Był żołnierzem, ale wyrzekł się kariery w marynarce wojennej, bo kojarzy się z przemocą i użyciem siły wobec drugiego człowieka. Zamieszkał pod jednym dachem z dwoma niepełnosprawnymi mężczyznami, rozpoczynając w ten sposób wielką historię wspólnot Arka i Wiara i Światło, które działają na niemal wszystkich kontynentach - relacjonował.
Wyjaśniał młodym, że Jean Vanier upomniał się w Kościele i społeczeństwie o słabych, odrzuconych i pogardzanych z powodu niepełnosprawności. - Pokazał, że osoby niepełnosprawne mają czułe i wrażliwe serca, potrafią bezinteresownie kochać. Mimo swojego cierpienia, fizycznego i duchowego, potrafią też cieszyć się życiem i dają radość innym - mówił.
Krakowski biskup pomocniczy zauważył, że wielu młodych związało się z Arką i ruchem Wiara i Światło jako wolontariusze. - Gdybyście ich zapytali, czy warto, odpowiedzieliby, że osoby niepełnosprawne są najwierniejszymi przyjaciółmi, a kontakt z nimi zmienił ich życie na lepsze - przekonywał młodzież. - W tych wspólnotach nikt nie udaje przed innymi, nie musi zgrywać twardziela, bo wie, że jest kochany i akceptowany taki, jaki jest - dodał.
Podkreślał ponadto, że Jean Vanier ma jeszcze jedną lekcję dla osób, które przyjmują sakrament bierzmowania, bo swoim życiem pokazał, że świętość jest możliwa i że jest to droga dostępna dla każdego, kto zaufa Panu. - Uczy też, że najważniejsze rzeczy dzieją się po cichu. On nie potrzebował medialnego rozgłosu, by stworzyć dzieło, które promieniuje na cały świat - stwierdził biskup.
- Bardzo pragnę, by Kościół w Polsce miał twarz Jeana Vaniera. Marzę o Kościele, który przygarnia i pociesza opuszczonych, bezbronnych, niekochanych i płaczących - wyznał młodzieży hierarcha. - Chciałbym, aby nasz Kościół był pełen świętych ludzi, to znaczy takich, którzy mają serce i potrafią kochać, wrażliwych, ludzkich i prawych. Takich, którzy otrzymali Ducha, dzięki któremu pokonują swój lęk i otwierają się na innych - podkreślił na zakończenie.
Założyciel wspólnot L’Arche (Arka) i ruchu Wiara i Światło, znany filozof, pisarz, przyjaciel osób niepełnosprawnych, jeden z najbardziej znanych współczesnych świadków Chrystusa zmarł 7 maja w wieku 90 lat. Jego pogrzeb odbył się w czwartek w Trosly-Breuil koło Compiègne w północnej Francji.