Po półrocznej przerwie ponownie otwarto wawelski Skarbiec Koronny. W zaaranżowanej na nowo jego Sali Kazimierzowskiej jest teraz prezentowanych w specjalnych gablotach 321 cennych wyrobów ze srebra i złota.
- Po pół wieku w Sali Kazimierzowskiej znajdujące się na parterze wieży mieszkalnej zwanej Kurzą Nogą, zmieniliśmy gabloty ekspozycyjne zaprojektowane przez prof. Adama Młodzianowskiego. Były już za małe, by pomieścić powiększające się nam dynamicznie zbiory oraz nie w pełni spełniały współczesne restrykcyjne wymagania dotyczące zabezpieczenia obiektów - poinformował 2 maja prof.Ja K. Ostrowski, dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu.
Dwukrotnie zwiększyła się przestrzeń ekspozycyjna. Do tej pory eksponowano tu 200 obiektów, teraz jest ich 321 a niebawem dojdą kolejne.
- Są tu zarówno przedmioty malutkie, mieszczące się w dłoni jak i całkiem spore, mierzące metr wysokości. Srebra ważą ponad sto kilogramów, a wyroby ze złota ponad dwa kilogramy. Ich wartość nie polega jednak tylko na wadze kruszcu ale na wysokiej wartości artystycznej i historycznej dzieł. Są tu zarówno przedmioty ze zbiorów królewskich jak i prywatnych skarbców magnackich takich rodzin jak Potoccy, Radziwiłłowie z Nieświeża, Opalińscy, Szydłowieccy – poinformował Dariusz Nowacki, kierownik Działu Złotnictwa Zamku Królewskiego na Wawelu.
W Skarbcu usytuowanym w pomieszczeniu, gdzie od XV w. gromadzono kosztowności monarsze, można teraz zobaczyć m.in. kielich ufundowany w 1351 r. przez króla Kazimierza Wielkiego do sanktuarium św. Wojciecha w Trzemesznie, przedmioty należące do króla Zygmunta III Wazy, srebra kredensowe, ołtarzyk pałacowy ze zbiorów Potockich w Peczarze, ordery, złote monety.
Dzięki nowoczesnemu systemowi utrzymującemu w nowych gablotach odpowiednią wilgotność, temperaturę i oświetlenie można było teraz ponownie wyeksponować cenne przedmioty. Oddane w depozyt przez benedyktynów tynieckich unikatowe przedmioty wykopane w 1961 r. podczas prac archeologicznych w Tyńcu m.in. złoty kielich z pateną z XI w. oraz relikty dwóch kościanych pastorałów opackich z przełomu XI i XII stulecia przez ostatnie ćwierć wieku nie były bowiem eksponowane ze względów konserwatorskich, podobnie jak dwa hafty z fundacji królowej Anny Jagiellonki – orzeł królewski z jej monogramem oraz wykonany w 1575 r. fragment szlaku obrusa ołtarzowego z Kaplicy Zygmuntowskiej w katedrze.
Prace aranżacyjne wykonane w ramach projektu „Wawel - dziedzictwo dla przyszłości” kosztowały ponad milion złotych.
- Teraz kolej na nową aranżację pobliskiej sali Jadwigi i Jagiełły, gdzie w umieszczonej na dwóch kolumnach gablocie jest eksponowana najcenniejsza polska pamiątka narodowa - królewski miecz koronacyjny Szczerbiec - powiedział prof. Ostrowski. Ujawnił także, iż po przeniesieniu się z Wawelu do nowej siedziby na Rakowicach oddziału Archiwum Narodowego w Krakowie, w zwolnionych salach Skarbca Koronnego i Zbrojowni zostaną udostępnione kolejne cenne zabytki ze zbiorów wawelskich.