To nie rozwój intelektualny decyduje o tym, czy człowiek jest zdolny do uczestnictwa w sakramentach, ale pragnienie serca. − Na podstawie czego mamy im zabraniać przyjścia do Jezusa? – pyta wieloletni duszpasterz osób z niepełnosprawnością intelektualną.
Kiedy Wojtek przystępuje do sakramentu pojednania, ma ze sobą smutne czarne serce. Gdy wraca, jego twarz jest rozpromieniona, a w rękach niesie jasne serce, które po odpuszczeniu grzechów otrzymał od księdza. Radosny, szczęśliwy Wojtek biegnie, by powiedzieć „przepraszam” tym, których zranił swoim zachowaniem. – Osoby z niepełnosprawnością intelektualną mają doskonałe poczucie dobra i zła – podkreśla mama Wojtka, Anna Paruch.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.