– Zależało mi, by pracować dla Kościoła – mówi François Martineau, dziś przedstawiciel łączącej parafie i instytucje kościelne grupy zakupowej, kiedyś tłumacz na Światowych Dniach Młodzieży, a po godzinach muzyk.
Historia jego przyjazdu do Krakowa zaczyna się w Afryce. To właśnie podczas misyjnego pobytu w Senegalu dla katolickiej fundacji Domy Serca zauważył u siebie zdolności językowe. Po powrocie postanowił wybrać jakiś kraj, wyjechać tam, nauczyć się obcego języka i zostać tłumaczem. Wybór padł na Polskę.
Dostępne jest 9% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.