Ojciec Stanisław Olbrycht to franciszkanin, który po zamordowaniu błogosławionych Zbigniewa Strzałkowskiego i Michała Tomaszka w Pariacoto w Peru poprowadził ich osieroconą parafię.
Jest ostatnim misjonarzem, który do Ameryki Południowej dotarł statkiem, a nie samolotem. Pragnienie pracy na misjach rosło w nim wraz z powołaniem. Utrzymywał kontakty z posługującymi w Japonii misjonarzami, którzy znali św. Maksymiliana Kolbego, i był nimi zafascynowany. Dwa lata po święceniach trafił do Boliwii, gdzie przepracował 15 lat. – Chciałem iść tam, gdzie nikt nie chce, i wybierać to, co trudne, ale miłe Panu Bogu – tłumaczy dziś swoje motywacje.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.