Michał ma trzy pasje: miłosierdzie, muzykę i kwiaty. W łagiewnickiej świątyni posługuje od czasu do czasu jako organista, ale najwięcej serca wkłada w kompozycje kwiatowe.
W niewielkim pomieszczeniu obok zakrystii piętrzy się stos długich łodyg. Michał stoi nad nimi, metodycznie przycina końcówki i każdą z osobna cierpliwie wkłada do przygotowanych wcześniej gąbek służących jako gleba, z której rośliny będą wspinać się w stronę ołtarza. Są irlandzkie dzwonki o zaskakującym, trochę ziołowym zapachu, mieczyki i goździki brodate z puchatymi zielonymi kulkami. Dlaczego zielone? – Bo niedzielna liturgia będzie opowiadała o nadziei – tłumaczy chłopak.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.